Mdła wizyta Obamy

Po pobycie obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce niewiele mogliśmy się spodziewać. Wystarczającym powodem do zadowolenia był fakt, że po ponad 2-letnim okresie rządów wreszcie do nas zawitał.

Wyjątkowo grzecznościowa wizyta Baracka Obamy nie przyniosła przełomowych obietnic w stosunkach polsko-amerykańskich. Prezydent zadeklarował swoje poparcie w Kongresie dla projektu mającego rozwiązać w sposób satysfakcjonujący dla Polski problem wiz. Poparł on także plan wykorzystania przez Polskę gazu łupkowego. Wyraził również swoje wsparcie dla Polski w sprawie Białorusi, która według Obamy potrzebuje demokracji, a nie dyktatury. Ciężko w przypadku tej wizyty mówić zatem o konkretach. W Warszawie Obama dopełnił formalności: złożył kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza i Pomnikiem Bohaterów Getta, w Pałacu Prezydenckim został oficjalnie powitany przez Bronisława Komorowskiego, następnie po konferencji prasowej udał się do Katedry Polowej Wojska Polskiego na spotkanie z bliskimi ofiar katastrofy smoleńskiej.