Praca i finanse
Mąż przypadkowo przejechał i zabił własną żonę. Kobieta… właśnie pokonała raka
Fot. Facebook/Shutterstock
Do tej niebywałej tragedii rodzinnej doszło w Walii, niedaleko miasteczka Pembroke Dock. 52-letni Jim McAloon przejechał motorem swoją żonę, 48-letnią Vanessę, która kilka sekund wcześniej wypadła z motocykla na drogę.
Jim i Vanessa McAloon udali się na przejażdżkę motorami po południowo – zachodniej Walii, aby uczcić w ten sposób powrót do zdrowia kobiety. Vanessa pokonała raka i czekała ją jeszcze tylko jedna, ostatnia sesja chemioterapii.
Atak na Polaka w Bracknell – nasz rodak zginął od pojedynczego ciosu
Pech chciał, że drogą A4075 podróżowała w tym samym czasie, tylko w stronę przeciwną, 84-letnia Jean Williams. Tuż przed jednym z ostrych zakrętów emerytka chciała wyprzedzić traktor, ale zrobiła to na tyle nieudolnie, że nie zdążyła zjechać z drogi nadjeżdżającej z naprzeciwka Vanessy McAloon. Vanessa z kolei, widząc przed sobą Opla Corsę, mocno zahamowała, wskutek czego została wyrzucona z motoru. Jadący tuż za żoną Jim nie zdołał się zorientować, że tuż za zakrętem Vanessa właśnie miała wypadek i wjechał w kobietę leżącą już na drodze.
Sąd Swansea Crown Court nie miał wątpliwości, że Jim McAloon nie miał jak wykonać uniku oraz że do wypadku nie doszło z jego winy. Winną śmierci Vanessy sąd uznał 84-letnią Jean Williams, jednak z uwagi na podeszły wiek nie została ona osadzona za kratami.
Jim McAloon nie podniósł się jednak po stracie żony. Mężczyzna nie tylko zaniedbał swoją firmę, która wkrótce splajtowała, ale też musiał wynieść się ze swojego domu. – On musi żyć z tym horrorem, że nie tylko nie potrafił pomóc swojej żonie, ale też że przejechał po niej swoim motocyklem, gdy leżała na drodze – powiedział sędzia poruszony sprawą podczas odczytywania wyroku.