Życie w UK
Matki-celebrytki też nie mają łatwo. Karmienia zakazują nawet luksusowe hotele
Lou Burns – matka trójki dzieci i żona popularnego na Wyspach komika Nicka Burnsa, zamieściła na Twitterze zdjęcia, na których karmi piersią swojego niemowlaka podczas podwieczorku w restauracji luksusowego hotelu Claridge’s. Prozaiczna wydawałoby się, czynność wywołała popłoch wśród obsługi, która koniec końców, znalazła rozwiązanie problemu. Zdaniem Burns, dość nietypowe.
Kobieta spędzała w restauracji popołudnie w towarzystwie rodziny. Kiedy jej dziecko stwierdziło, że nadeszła godzina posiłku, Burns bez wahania postanowiła nakarmić je przy stoliku. Widząc to, jeden z kelnerów podał jej obszerną serwetę i polecił przykryć nią dziecko, aby „inni klienci nie poczuli się urażeni”.
Reakcje klientów nie są znane, za to niezwykle urażona całą sytuacją poczuła się sama Burns, która opisała zasady panujące w hotelu jako żywcem wzięte z „ery Wiktoriańskiej” i nadmieniła, że nawet widząc, jak bardzo jest całą sytuacją wzburzona, personel nie zdecydował się jej przeprosić.
„Mam trójkę dzieci, ale dopiero tym razem jestem w stanie normalnie karmić piersią. Od kobiet oczekuje się, że będą karmiły, co nie zawsze jest łatwe. Nie spodziewałam się, że ktoś będzie próbował mnie wpędzić w poczucie winy w związku z tym, że to robię” – wyznała.
Zdaniem Burns, trzymając dziecko przykryte gigantyczną serwetą, bardziej zwracała na siebie uwagę niż wcześniej, kiedy karmiła zupełnie „otwarcie”.