Manchester: Rodziny somalijskich gwałcicieli zastraszały ofiarę i jej rodzinę

Koszmar rodziny 16–latki, zgwałconej przez Somalijczyków w Manchesterze, jeszcze się nie skończył. Teraz rozpocznie się dochodzenie w sprawie zastraszania jej przez członków rodzin przestępców.

fot.

Młoda dziewczyna, która miała się w tym roku przygotowywać do egzaminów końcowych w szkole średniej, stała się ofiarą zbiorowego gwałtu w Victoria Park Hotel w Manchesterze. Trzech sprawców – 20–letnich Somalijczyków, otrzymało właśnie surowe wyroki więzienia – Mowled Yussuf został skazany na 10 lat, Muhyadeen Osman na 12 lat, a Bilal Ahmed – na 9 lat. Rodziny przestępców uznały, że Ahmed, Osman i Yussuf padli ofiarą dyskryminacji rasowej, ponieważ dziewczyna dobrowolnie przyszła do hotelu i wzięła udział w zabawie „w chowanego” (chodziło o to, żeby nie dać się złapać obsłudze hotelu, w którym minęła już godzina wymeldowania). Rodziny, wraz z kilkudziesięcioma innymi członkami somalijskiej społeczności Manchesteru, protestowały w dniu ogłoszenia wyroku przed sądem Manchester Crown Court.

Ofiara nie znała swoich przyszłych oprawców, a w hotelu znalazła się przez znajomego gangu – Ibrahim Jama, z którym kilka dni wcześniej rozpoczęła rozmowę na BlackBerry Messenger. Jama spotkał się z dziewczyną tego samego dnia przed południem i przekonał ją do aktu seksualnego w jednej z alejek. Z uwagi jednak na dobrowolność tego aktu, Jama nie znalazł się, tak jak jego koledzy, na ławce oskarżonych.

W dniu ogłoszenia wyroku część członków rodzin przestępców dostała się do budynku sądu i próbowała tam zastraszać zarówno ofiarę, jak i jej rodzinę. Matka 16-latki musiała nawet wchodzić na salę rozpraw tylnymi drzwiami, zarezerwowanymi dla przestępców. W sądzie było kilkudziesięciu krewnych gwałcicieli, a ponieważ tylko część z nich mogła w jednym momencie przebywać na sali rozpraw, to cała reszta siała popłoch na korytarzach sądu. Matka 16–latki wspomina, że „czasem na zewnątrz było więcej osób, niż na rozprawie” i że krewni ofiar nie schodzili im z drogi, kiedy chcieli przejść. – Gdyby nie było z nami osoby nadzorującej dochodzenie, nie wiem co by się stało – żaliła się.

Bezdomni Polacy koczują w parku w Manchesterze

Ale dzień końcowej rozprawy nie był jedynym razem, kiedy rodzina zgwałconej 16–latki spotkała się z agresywną reakcją Somalijczyków. Wcześniej, przez dwa miesiące, ofiara wraz z rodziną była regularnie obrzucana obelgami i zastraszana przy okazji przesłuchań. – To było straszne. Jeżeli to jest takie straszne dla nas, to jakie musi to być dla ofiary gwałtu? – pytała zgromadzonych na rozprawie dziennikarzy przerażona matka.

Teraz sąd zajmie się przypadkami zastraszania rodziny przez Somalijczyków. Niewykluczone więc, że rodzina będzie musiała ponownie przejść przez to samo piekło.