Życie w UK

Magister w McJob

Dziennik „Evening Standard” opublikował artykuł nawołujący mieszkańców Wielkiej Brytanii do porzucenia edukacji studenckiej i podjęcia pracy w McJob. Tekst wywołał burzę wśród specjalistów, którzy podkreślają, że McJob to przede wszystkim praca dorywcza. W tej dyskusji nie uwzględniono jednak paradoksu, jaki istnieje wśród Polaków. Czym jest McJob dla polskiego emigranta z „mgr” przed nazwiskiem?

„Skończyłam Turystykę na Uniwersytecie Łódzkim trzy lata temu z tytułem magistra. Przez rok nie mogłam znaleźć jakiejkolwiek pracy, nie mówiąc już o zatrudnieniu w zawodzie. Wtedy jeszcze pełna wigoru i pozytywnego myślenia postanowiłam wziąć życie w swoje ręce. Chciałam podszkolić angielski, zobaczyć coś nowego, podróżować, jeździć co jakiś czas w tropiki. Myślałam, że mam szansę na rozwój w Londynie. Pożyczyłam pieniądze na wyjazd od przyjaciółki i ruszyłam w drogę”- opowiada Karolina.

Nadzieja na lepszą przyszłość

„Mój angielski jest bardzo dobry. Uczyłam się go od dziecka, kursy, szkolenia, certyfikaty. Byłam pewna, że to właśnie on pomoże mi znaleźć dobrą pracę w Anglii. Po cichu liczyłam na pracę w szkole, bo jestem magistrem Pedagogiki Stosowanej, ale jestem też realistką i wiem, że nie od razu Kraków zbudowano. Szukałam pracy kilka tygodni odrzucając oferty z kawiarni i hoteli, ale wszystkie inne firmy, do których aplikowałam, odrzucały mnie. A to bo nie miałam doświadczenia, a to bo nie miałam tutejszych egzaminów, a to bo akurat już kogoś zatrudnili. W końcu jednak los się do mnie uśmiechnął, zadzwonili do mnie i zaprosili na rozmowę, która była tylko formalnością” – mówi Ania.

„Miałem do wyboru wrócić na garnuszek rodziców w wieku 25 lat lub… rzucić się pod pociąg. Z wykształcenia jestem magistrem ekonomii, mam też ukończone kursy marketingu, księgowości, straciłem pracę w 2008 roku w Warszawie. Spotkałem wtedy kolegę z podstawówki, który opowiadał, że mieszka w Wielkiej Brytanii, ma pracę, żyje jak pączek w maśle. Jak się upodlić to tylko za tysiąc funtów, a nie tysiąc złotych – myślałem i dwa miesiące później byłem już na Wyspach” – wspomina Marek.

Zderzenie z rzeczywistością

Gorąco jak na Malediwach. Powietrze drży nad grillem, obok stoją trzy wielkie frytkownice, dalej trzy maszyny do smażenia mięsa z rozgrzanym olejem. „Marzyły mi się tropiki, to je mam”-  żartuje magister Karolina. Skupiona Polka nakłada w ciszy frytki, wydaje się, że myślami jest zupełnie gdzie indziej. Od czasu do czasu przygotuje tortillę i położy na grill, albo dołoży torebek na frytki czy pudełek na burgery na półce w KFC. Dziewczyna ubrana w czapeczkę z logo firmy, z długimi do pasa włosami spiętymi wysoko cienką siateczką ochronną, w koszuli z nadrukiem, granatowych spodniach i butach ochronnych stoi w małym okienku. Żadnej biżuterii, lekki makijaż. Spod daszka czapki widać jej podkrążone oczy, uśmiech pojawia się na jej twarzy, kiedy mówi „Thank You. See you again”. Na Drive Thru najbardziej obleganego McDonald\’s na obrzeżach Londynu, pracuje supervisor – mgr pedagogiki Ania. Biega między klientami z miotłą, a niebieska szmatka wystaje mu z tylnej kieszeni spodni. Odruchowo uśmiecha się do klientów, kiedy ci raz po raz proszą go, żeby przyniósł im sól czy serwetkę. Chłopak spokojnym głosem kieruje ich do kasy, co tamci przyjmują z oburzeniem, odwracają się na pięcie i odchodzą od niego. On przyznaje jednak, że to jest i tak dobra reakcja, są tacy, co kłócą się o słomkę przez kilka minut, tłumacząc, że przy kasie jest zbyt duża kolejka, żeby mogli się dostać do lady. „Awanturnicy też się zdarzają. Najgorsze są jednak dzieci w mundurkach wracające ze szkół, tym się wydaje, że im wszystko wolno. Nie raz znalazłem  sos barbeque czy, jakimś cudem, nawet odcisk buta na suficie” – dodaje magister Marek, pracujący w KFC.

Szkoła życia, przystanek, lekcja pokory

„Żadna praca nie hańbi. Oczywiście, że nadal szukam pracy, chciałabym chociaż pracować w hotelu, na początek na recepcji, żeby cokolwiek miało to wspólnego z turystyką, a potem kto wie, poznam strukturę, może aplikuję do jakiegoś działu. Zdaję sobie sprawę, że muszę jeszcze pracować nad angielskim. Wielu ludzi nie uwierzy, ale praca w fast – foodzie wyrabia w człowieku pewne cechy: cierpliwość, wytrzymałość, spokój, dokładność i wiele innych. Wymagania tu stawiane są może niezbyt ambitne, ale standardy trzeba spełnić i każdy musi się dostosować. Dla mnie KFC to w pewnym sensie szkoła życia” – tłumaczy magister Karolina.

„Liczę na to, że zmienię szybko pracę. Praca w KFC nauczyła mnie pokory, nie każdy kto robi na przysłowiowej szmacie nie ma wykształcenia, a realia są takie, jakie są, trzeba sobie radzić. Najważniejsze jest to, żeby szanować drugiego człowieka bez względu na to, co robi. Tutaj zmieniło się moje podejście do ludzi” – mówi magister Marek. „Z tego co widzę, moi pracodawcy chętnie zatrudniają ludzi, którzy ukończyli jakiś tam poziom edukacji, bo oni są bardziej odpowiedzialni. A Polak bez wykształcenia, często więc też bez języka, nie przyjdzie szukać pracy do KFC, bo to oznacza bezpośredni kontakt z ludźmi, raczej pójdzie do pracy w magazynie czy kuchni” – dodaje.

„Z mojego doświadczenia wynika, że szefowie McJobów coraz niechętniej zatrudniają tych, którzy są po studiach, ponieważ oczywiste jest, że nie zagrzeją oni miejsca w takiej pracy. Pracodawcy chcą oszczędzić sobie kłopotu i tym samym zmienia się nieco oblicze McJob. Mnie jednak właśnie to w tej pracy odpowiada, ja nie chcę tu robić kariery, ta praca pozwala mi płacić rachunki i mieć czas na szukanie pracy w zawodzie. To tylko przystanek w moim życiu, niedługo ruszę dalej – wiem to ja i mój szef. Nigdy nie wiesz, co cię czeka, grunt to umieć się odnaleźć w każdej sytuacji i myśleć pozytywnie. A życie jest przewrotne – to już wiem na pewno.” – kwituje magister Ania.

Andrea Dymus
 

author-avatar

Przeczytaj również

Rejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj