Życie w UK

Madonna nie jest sportowcem!

Yes! Ulżyło mi i to w dużym stopniu. Nie będę nawet próbował ukrywać, że odczuwałem pewien niepokój z powodu braku wyraźnych śladów działalności mojej ulubionej pani ministry doktor nauk ekonomicznych Joanny Muchy. Okazuje się, że jedynie przyczaiła się w zaciszu swojego gabinetu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, by nagle znów wyskoczyć niczym królik z nakrycia głowy maga. I to z jakim efektem!

Madonna nie jest sportowcem!

A wszystko za sprawą podstarzałej już gwiazdki muzyki pop – Madonny. Na jej koncert poszła wywrotka kasy z ministerstwa mającego wspierać sportowców. Czyżby nikt nie raczył poinformować pani ministry, że Madonna nie rywalizuje w żadnej ze znanych nam dziedzin sportu? Radosna twórczość pani ministry w zakresie ekonomii sprawiła, że polski sport stał się biedniejszy o prawie pięć milionów złotych.

Tak, to nie jest żart. Joanna Mucha promująca dumnie swoje kwalifikacje tytułem doktora nauk ekonomicznych przyczyniła się do wygenerowania gigantycznych strat natury finansowej. No i jakim sposobem uwolnić się od dręczącego pytania: komu i za co rozdają te doktoraty?!

Po takiej wpadce honor winien podsunąć jeden tylko scenariusz działań – zwrócić papiery na uczelnię i grzecznie wszystkich przeprosić… Na miejscu będzie przynajmniej pokrótce przedstawić meandry kolejnego blamażu pani ministry.

Koncertowa wtopa!

Pan prezes spółki Narodowe Centrum Sportu Rafał Kapler był łaskaw sporządzić biznesplan koncertu wspomnianej Madonny i na jego podstawie poprosił resort zawiadowany przez ministrę Muchę o pożyczkę w wysokości – bagatela! – 6,2 miliona złotych.

Koncert miał przynieść zysk, jednak słaba frekwencja i brak sponsorów sprawił, że cała impreza okazała się jedną wielką klapą. Warto nadmienić, że Rafał Kapler, to ten sam szef NCS, który miał swego czasu otrzymać premię w wysokości 741 tys. złotych brutto.

Kasa, którą otrzymał z Ministerstwa Sportu pan Kapler docelowo miała być przeznaczona na dofinansowanie zadań związanych z organizacją EURO 2012 oraz upowszechnienie sportu wśród dzieci i młodzieży w zakresie piłki siatkowej. Amerykańska śpiewająca gwiazda w żadnym wypadku nie ma absolutnie nic wspólnego z piłką nożną, a już tym bardziej z siatkówką.

Także zaliczenie jej do grupy „dzieci i młodzieży” byłoby nadużyciem godnym szefowej resortu sportu. – Z przedstawionego nam biznesplanu wynikało, że na koncercie Madonny mamy zarobić 200 tys.

Ta kwota pojawiała się wielokrotnie. Cała impreza i przygotowanie było przeze mnie monitorowane – wyznała ministra Mucha na specjalnej konferencji prasowej, podczas której musiała wysłuchać zarzutów sformułowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Jeden z moich znajomych, który z powodzeniem od lat zajmuje się biznesem o mało nie dostał kolki ze śmiechu, gdy zestawił kwotę kilku milionów zaangażowanych w koncert z planowanym zyskiem. I pani doktor nauk ekonomicznych potwierdza osobiste pilotowanie tegoż „ambitnego” przedsięwzięcia!

Cały naród utrzymuje Narodowy

Wielka feta, gigantyczne premie, ogromne wpadki, afery – tak w telegraficznym skrócie można skreślić dzieje naszej dumy, czyli Stadionu Narodowego. Stadion i owszem, narodowy, ale zdawać się może, że jedynie z uwagi na to, iż cały naród łoży na jego utrzymanie, a zarabia (i to nieźle!) nieliczna garstka wybranych. Spółka PL2012+, która aktualnie zarządza obiektem szacuje, że w roku przyszłym Narodowy także będzie generował straty – coś ponad 21 milionów złotych.

Mają nadzieję, że dopiero w 2015 wyjdą na plus. Przekonamy się, czy są to jedynie pobożne życzenia, czy też realne prognozy finansowe. A propos pobożnych życzeń. Pani ministra Mucha winna dać na mszę za jej przyszłość na stolcu szefa resortu sportu. Wyborną ku temu okazją będzie impreza „Jezus na Stadionie Narodowym”, którą zaplanowano na 6 lipca.

Mogą być też inne sposobności, by pani doktor posypała sobie główkę popiołem. Otóż grupa posłów wystąpiła z wnioskiem do ministry Muchy, by teraz przeznaczyła 5 milionów złotych na koncert o charakterze patriotyczno-religijnym!

To jakaś totalna aberracja i kolejny mocny dowód, że towarzystwo wzajemnej adoracji zabawiające się przyciskami w okrąglaku na Wiejskiej już dawno zerwało jakiekolwiek więzy z otaczającą ich rzeczywistością, a budżet traktują jako studnię bez dna.

Dla nich kasy nigdy dość i nigdy nie brak! Jest zatem realna szansa, że sportowcy stracą kolejne pięć baniek. – Jak dotychczas, żaden z naszych ministrów sportu nie wzbudził we mnie entuzjazmu.

Co więcej, jestem zdania, że Ministerstwo Sportu w ogóle jest u nas niepotrzebne. Bo jak jego urzędnicy już coś wymyślą, to zawsze na szkodę sportowców – stwierdził na łamach „Przeglądu Sportowego” nasz złoty kulomiot Tomasz Majewski. Trudno nie przyznać mu racji.

Nasza propozycja

Mamy zatem propozycję dla pryncypała pani ministra Muchy, który widać ma jakąś słabość do jej krasy, bo chyba nie kompetencji. Warto, by pan premier pokusił się o utworzenie z myślą o pani doktor nauk ekonomicznych Ministerstwa Sztuk Pięknych, albo jeszcze lepiej – Ministerstwa Pięknej Sztuki. Co prawda znów wszyscy stracimy, ale przynajmniej zyska na tym polski sport!
 

Jerzy Kraśnicki

 

author-avatar

Przeczytaj również

Rachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówRachunki za najem i energię wzrosły od dekady o 6000 funtówBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBezrobocie w UK rośnie w obliczu zastoju na rynku pracyBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaBiustonosze bez podatku VAT. Apelują o to pracownicy służby zdrowiaZamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Zamknięcie odcinka M25 w maju – gdzie wyznaczono objazdy?Tworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemTworzenie deepfake’owych obrazów o charakterze seksualnym będzie przestępstwemOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UCOsoby niepełnosprawne otrzymają 2800 funtów mniej po przejściu na UC
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj