Życie w UK
Luzowanie lockdownu w UK w tym momencie jest „niezwykle ryzykowne” – ostrzegają eksperci
Fot. Getty
W dniu wczorajszym Boris Johnson ogłosił daleko idące poluzowanie lockdownu od 4 lipca, obejmujące między innymi zmniejszenie dystansu społecznego do 1 metra. Ale eksperci ostrzegają, że luzowanie ograniczeń w UK w tym momencie jest „niezwykle ryzykowne” i że może szybko doprowadzić do pojawienia się drugiej fali epidemii.
Większość mieszkańców UK zapewne z nieukrywaną ulgą przyjęła wczorajszą zapowiedź premiera dotyczącą dalszego luzowania lockdownu. Boris Johnson nie tylko ogłosił zmniejszenie od 4 lipca dystansu społecznego do 1 metra, ale także otwarcie wielu branży gospodarki, dotychczas zamrożonych z uwagi na ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Premier potwierdził, że w sobotę 4 lipca swoje podwoje otworzą puby, restauracje, kina, galerie handlowe, kościoły, salony fryzjerskie, barberskie i kosmetyczne, a także biblioteki i hotele. Jednocześnie w tych pubach, restauracjach, kawiarniach czy kinach będą mogły się spotykać osoby z różnych gospodarstw domowych, przy zachowaniu oczywiście ograniczonego kontaktu fizycznego.
Nie wszyscy podzielają entuzjazm z powodu luzowania lockdownu
Ale powszechnego entuzjazmu z powodu dalszego otwierania gospodarki i luzowania restrykcji związanych z lockdownem nie podziela część ekspertów. Były doradca rządu David King ostrzegł na łamach Sky News, że luzowanie lockdownu w UK w tym momencie jest „niezwykle ryzykowne”. – Jeśli spojrzymy na to w dłuższej perspektywie czasu, to wiemy, że zima jest tym okresem, w którym rozprzestrzenianie się wirusa prawdopodobnie znów nabierze tempa. Dlatego musimy dążyć do całkowitego pozbycia się wirusa z tego kraju przed zimą” – zaznaczył King.
Ryzyko nadejścia drugiej fali zachorowań jest bardzo wysokie
I dodał: – Jeśli będziemy działać zbyt szybko, co moim zdaniem jest nam tu właśnie proponowane, to ryzyko wpadnięcia w drugą falę będzie bardzo wysokie. Wykonaliśmy tak dobrą robotę w tym kraju, my, obywatele, pozostając w domu, jeśli tylko moglibyśmy być jeszcze trochę bardziej cierpliwi. Nie sądzę, żeby znalazł się ktoś, kto z naukowego punktu widzenia uważa, że jest to mądry ruch [obecne luzowanie lockdownu – przyp.red]. Naprawdę musimy zmniejszyć liczbę infekcji i musimy mieć system polegający na wyszukiwaniu, testowaniu, śledzeniu, izolowaniu i wspieraniu [ludzi].