Życie w UK

Londyńczyk zdruzgotany po tym jak „4-osobowa rodzina” zorganizowała w jego domu wynajętym na Airbnb imprezę na 500 osób

Fot. Google Street View

Londyńczyk zdruzgotany po tym jak „4-osobowa rodzina” zorganizowała w jego domu wynajętym na Airbnb imprezę na 500 osób

Mansion

Właściciel luksusowej rezydencji w Chelsea w Londynie pozwał firmę Airbnb po tym, jak rzekomo „4-osobowa rodzina” zorganizowała w niej imprezę dla 500 osób. Zniszczenia po imprezie londyńczyk oszacował na £445 000. 

Michael Harold – właściciel kilku nieruchomości w Londynie, oniemiał, gdy wiosną 2017 r. zobaczył stan swojej luksusowej rezydencji po tym, jak wynajął ją rzekomo „4-osobowej rodzinie”. Okazało się, że w willi, bez jego zgody, zorganizowana została impreza na ok. 500 osób. Samowola, jakiej dopuścili się goście rezydencji w Chelsea, doprowadziła do zrujnowania jej wnętrza, a wyrządzone szkody zostały oszacowane przez właściciela na £445 000. 

Zobacz też: Wesele z piekła rodem w Wolverhampton – impreza skończyła się srogą bijatyką! ZOBACZ wideo!

67-letni Michael Harold postanowił pozwać Airbnb o odszkodowanie za poniesione szkody przed London's High Court. Firma zaproponowała mu odszkodowanie rzędu £102 586, ale londyńczyk za wszystkie poniesione straty (tak te rzeczywiste, materialne, jak i straty wynikające z niemożliwości zarabiania przez jakiś czas na nieruchomości) zażądał £723 000. Teraz sąd rozstrzygnie, do jakiego stopnia Airbnb ponosi odpowiedzialność za nieodpowiedzialne zachowanie swoich klientów. 

Czytaj także: Brexit: Plażowa impreza „Pożegnanie Wielkiej Brytanii” przesunięta na… 29 lutego! Holendrzy nie wierzą, że UK odejdzie w styczniu?

W odpowiedzi na zarzuty Harolda Airbnb odmówiło dalszego wystawiania na swojej stronie ofert najmu rezydencji w Chelsea. Poza tym Airbnb usunęło też inne oferty mieszkań pod wynajem należące do londyńczyka, generując tym samym Brytyjczykowi i jego partnerce biznesowej straty rzędu £9 490 na dzień. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj