Życie w UK

LIST OD CZYTELNICZKI: Pracownicy polskiego supermarketu MIESZKO padli ofiarą mobbingu. Kierownictwo sklepu pozostało obojętne

Fot. Shutterstock

LIST OD CZYTELNICZKI: Pracownicy polskiego supermarketu MIESZKO padli ofiarą mobbingu. Kierownictwo sklepu pozostało obojętne

Mobbing W Pracy

Do redakcji Polish Express wpłynął list od czytelniczki, która poskarżyła się na mobbing w jednym z polskich sklepów MIESZKO. Czytelniczka, wraz z kilkoma pracownikami, wielokrotnie apelowała do przełożonych o interwencję, ale prośby te pozostały bez echa.

Poniżej publikujemy list, jaki Polka wraz trzema innymi rodaczkami pracującymi w polskim supermarkecie MIESZKO w Streatham wysłała do właściciela sieci. Z relacji Polki wynika, że list jest kolejną prośbą o interwencję ws. dopuszczającego się mobbingu kierownika sklepu. Polka zaznaczyła także, że wraz z poszkodowanymi pracowniczkami kontaktowała się w swojej sprawie z kilkoma instytucjami (w tym z Citizens Advice Bureau), ale wszędzie usłyszała, że nie przepracowała w sklepie przynajmniej 2 lat, wobec czego prawo pozostaje po stronie pracodawcy. 

Dyskryminacja w pracy w UK. Co robić?

Oto pełna treść listu Polek do właściciela sklepu:

Drogi Mr. ******

„Piszemy do Pana ten list z uwagi na kierownika sklepu „Mieszko” w Streatham. My wszyscy, podpisani poniżej, zawiadamiamy [Pana] tylko z uwagi na niestosowne zachowanie kierownika względem nas pracowników. On używał mobbingu w stosunku do wszystkich pracowników sklepu w Streatham. Doszło do zbyt wielu stresujących sytuacji, w trakcie których on na nas krzyczał w „niemiły sposób”. Każdego kolejnego dnia byliśmy więc jeszcze bardziej zestresowani idąc do pracy. 

Dla nas to było zbyt dużo do udźwignięcia. Dla jednej z naszych pracowniczek ta praca była tak stresująca, że nie mogła ona spać w nocy, a gdy udała się do lekarza, to ze względu na zły stan psychiczny dostała urlop zdrowotny. 

Kierownik sklepu zmuszał nas do noszenia naprawdę ciężkich rzeczy, a przy tym nie tylko nam nie pomagał, ale nawet mówił, że zupełnie nie dba o nasze kręgosłupy. A nawet jeśli ktoś zrobił coś nie tak jak trzeba, to to nie dawało mu prawa do traktowania nas w taki sposób. Czasami kierownik pozwalał sobie nawet na nas krzyczeć, że nas zabije, ponieważ ma dość naszej głupoty. Do tego on się z nas śmiał, że niewłaściwie myślimy. 

Gdy jedna z nas dostała polecenie wymiany starych ciastek i pączków na świeże, to gdy poszła po nie do magazyn i wzięła pudełko z najniższej półki, kierownik tak się wściekł, że kopnął w to pudełko i rzucił chlebem o ścianę. On tak często poniżał nas krzycząc i urągając nam, a do tego mówił nam, że jesteśmy nic nie warci, dlatego gdy nie mogliśmy już tego znieść, to mogliśmy tylko uciec ze sklepu. Niektórzy z nas tyle razy płakali z jego powodu. 

On jest agresywny i nie potrafi kontrolować swojego zachowania, co widzieli nawet nasi klienci. Raz, gdy klientka usłyszała, jak kierownik krzyczy na pracowników, to powiedziała mu, że tak nie można traktować ludzi, a on w reakcji na to tak na nią nakrzyczał, że klientka rozpłakała się i wyszła ze sklepu. Jedno z nas wyszło wtedy za nią, żeby ją uspokoić i przeprosić. 

Gdy jedna z nas, pracując na dziale mięsnym, mocno przecięła sobie palec, to poprosiła, czy mogłaby zostać zastąpiona przez kogoś innego. Kierownik kazał jej jednak pozostać na miejscu do czasu, gdy inna dziewczyna skończyła przerwę. To było złamanie zasad higieny, a dodatkowo także bardzo z jego strony nieodpowiedzialne. W takich sytuacjach jak ta kierownik nie mógł nam pomóc, ponieważ nie potrafił używać sprzętu na dziale mięsnym, ani nawet kasy fiskalnej.

Kierownik bardzo często zmieniał nam grafik pracy, bez informowania nas o tym, a później miał pretensje, że byliśmy tymi nagłymi zmianami zdziwieni oraz że przychodziliśmy do pracy zgodnie z pierwotną rozpiską. On nigdy się z nami nie zgadzał, a gdy zrobił coś źle, to nie potrafił tego przyznać. Sam miał do nas pretensje o dosłownie wszystko. 

Sytuacje, o których wspomnieliśmy, to tylko kropla w morzu sytuacji, do których tutaj doszło. Napisaliśmy ten list, żeby Pan wiedział, co dzieje się w sklepie. Informowaliśmy też *** o tym, co się tutaj dzieje, dzwoniliśmy do niego wiele razy, ale za każdym razem odpowiadał, że to nie jest jego sprawa, ponieważ *** jest kierownikiem i to on rządzi w sklepie. 

Z wyrazami szacunku,

List od Czytelniczki: Polscy pracownicy dostali zakaz mówienia po polsku w zakładzie pracy w Nottingham!

Nasza czytelniczka podesłała również odpowiedź głównego menedżera sklepu na skargę Polek odnośnie mobbingu. Menedżer przyznał w liście do pracowniczek, że zachowanie kierownika sklepu w Streatham było czasem nieprofesjonalne, ale też że kierownictwo sklepu nie ma do niego większych zastrzeżeń.

Oto pełna treść maila głównego menedżera do pracowniczek supermarketu MIESZKO:

Drogie ***, ***, ***” ,

Piszę ponownie w sprawie Waszej skargi
Zbadałem sprawę i oto, co ustaliłem
Z relacji pracowników sklepu Mieszko Streatham wynika, że sposób zarządzania przez Pana *** jest czasem nieprofesjonalny, ale też że kierownictwo jest generalnie zadowolone ze sposobu jego pracy oraz sposobu traktowania pracowników. 

Zdecydowaliśmy zatem, że Panu *** zostanie udzielone nieformalne wsparcie z zakresu zarządzania, ale też że nie ma podstaw do tego, by uruchomić względem niego jakiekolwiek formalne postępowanie dyscyplinarne. Na ten moment nie zostaną zatem podjęte żadne dalsze kroki przeciwko kierownikowi. 
Z wyrazami szacunku,"

List od Czytelnika: W naszej firmie też wydano zakaz mówienia po polsku – oto, co zrobiliśmy!

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieOrędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Orędzie Karola III na Wielki Czwartek – czym jest Royal Maundy?Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Dieta na Wielkanoc. Jak uniknąć dodatkowych kilogramów?Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj