Praca i finanse
Lekcje ‘szkolnego makijażu’ w Kent dla dziewczynek w wieku 12 lat + oburzyły rodziców. – „To obrzydliwe” – mówią
Fot. Getty
W domu towarowym John Lewis w Kent firma MAC zorganizowała lekcje makijażu dla nastolatek. Przeciwko zajęciom zaprotestowali rodzice, ponieważ do wzięcia w nich udziału zachęcane były dziewczynki, które ukończyły 12 rok życia.
Lekcje makijażu „back to school make-up master class” zostały zorganizowane w oddziale MAC w domu towarowym John Lewis niedaleko Dartford, w Kent. Do wzięcia udziału w zajęciach MAC zachęcał nastolatki na Facebooku, co spotkało się z ostrą reakcją większości rodziców. „Czy 12-latka powinna wiedzieć, jak dbać o swoje brwi? Może powinna wiedzieć, jak dbać o skórę, ale nie wydaje mi się, żeby ten event miał to właśnie na celu” – zaznaczyła jedna z oburzonych mam.
Po kategorycznym sprzeciwie rodziców w Kent lokalny oddział MAC szybko odwołał zajęcia, ale niesmak pozostał. „Jestem przerażona, że obie te firmy zaangażowały się w taki event. Dwie marki, które myślałam, że są bardziej odpowiedzialne. Jestem nauczycielką w szkole podstawowej i mamą dwóch dziewczynek, i już widzę, jak ciężko jest im znieść presję dotyczącą wyglądu ze strony rówieśniczek. Dlaczego się do tego przykładacie? Dziewczynki nie potrzebują porad dotyczących wykonywania makijażu w wieku 12 lat. A z pewnością nie takich, które reklamowane są pod hasłem 'powrotu do szkoły'. Ktokolwiek wpadł na ten pomysł powinien naprawdę zdobyć się na jakąś moralną refleksję. To sposób na zarabianie pieniędzy na braku poczucia bezpieczeństwa młodych dziewczyn. To jest rozczarowujące i, szczerze, dosyć obrzydliwe” – napisała inna Brytyjka.
Zobacz też: Nastolatki torturowały swoją koleżankę i transmitowały wszystko przez Snapchata
Do krytyki ze strony rodziców odniósł się John Lewis. „To było odosobnione wydarzenie zorganizowane przez lokalny oddział MAC. Jako marka MAC nie kieruje reklam do osób poniżej 16 roku życia, dlatego taki event nie miał prawa mieć miejsca. Wydarzenie zostało anulowane, a my pragniemy przeprosić wszystkie osoby, które to w jakiś sposób dotknęło. Przyjrzymy się teraz sprawie, by upewnić się, że podobne wydarzenie nie będzie miało w przyszłości miejsca” – czytamy w komunikacie John Lewis.