Styl życia
Leicester City Council organizuje specjalne patrole uliczne. Mają powstrzymać ludzi przed karmieniem ptaków
Fot. Getty
Czasem można odnieść wrażenie, że brytyjskie councile nie mają zbytnio co robić. Dowodzi tego Leicester City Council, który zorganizował właśnie specjalne, poranne patrole uliczne, mające powstrzymać mieszkańców przed dokarmianiem ptaków.
Dlaczego dokarmianie ptaków jest niemile widziane przez Leicester City Council? Cóż, radni argumentują, że porzucona żywność, w tym przede wszystkim chleb, może przyciągnąć niechciane „robactwo” i gryzonie, takie jak szczury. Council planuje zatem zainstalować znaki przy drogach i przeprowadzać poranne patrole, w celu zniechęcenia ludzi do dokarmiania ptaków. Czynności, warto dodać, nadzwyczaj naturalnej dla wielu z nas, i to zwłaszcza, gdy dysponujemy resztką chleba, której nie chcemy wyrzucić do śmieci.
- Nie przegap: Primark podniesie ceny na ubrań na sezon jesienno-zimowy! Pomimo wygenerowania znaczącego zysku w ostatnim roku
Należy jednak zaznaczyć, że problem dokarmiania ptaków w Leicester – nie zawsze zresztą okruszkami, ale całymi pajdami chleba, zgłosili strażnikom miejskim mieszkańcy „dotkniętych” terenów. – Nasi strażnicy miejscy odpowiadali na skargi mieszkańców dotyczące wyrzuconego jedzenia. Ludzie mogą myśleć, że pomagają lokalnej przyrodzie, ale bardziej prawdopodobne jest, że zachęcą do przyjścia szczury. Może się to wydawać drobnym problemem, ale Leicester City Council wydał w zeszłym roku ponad 300 000 funtów na zwalczanie szkodników. Councile w całym kraju regularnie muszą wydawać swoje ograniczone środki na walkę ze szkodnikami – tak z utworzenia specjalnych kontroli do zwalczania osób dokarmiających ptaki tłumaczy się Rada Miasta Leicester.
To ociera się o reżim komunistyczny
W sprawie kontrolowania mieszkańców dokarmiających ptaki bardzo krytycznie wypowiedział się jednak Andrew Bridgen, deputowany do Parlamentu z North West Leicestershire. – To jak komunistyczne Chiny, powstrzymujące cię od karmienia ptaków. Wygląda na to, że Wielki Brat obserwuje Cię w Leicester, gdy karmisz ptaki. To trochę tak, jak obecne lockdowny w Szanghaju – nie możesz karmić ptaków – zaznaczył poseł.
Leicester to jednak nie jedyne miasto, w którym radni chcą walczyć z dokarmianiem ptaków. Niedawno pewna Brytyjka z Bolton została ukarana grzywną w wysokości £150 za rzucenie gołębiom w centrum Manchesteru dwóch małych skórek z kanapki. Z kolei w Londynie 68-latek otrzymał od Ealing Council mandat w wysokości £150 funtów za rzucenie na ziemię karmy dla ptaków.