Fot: Pxhere
Trwa proces dwójki Polaków, którzy oskarżeni są o "torturowanie" 15-letniego chłopca. Nad młodym Polakiem mieli się znęcać jego matka i jej partner. Kulminacją ich postępowania była jego śmierć. Przed obliczem sądu Leeds Crown Court do zabicia chłopca przyznał się 37-letni Polak.
AKTUALIZACJA z 24 czerwca 2022 roku:
Po tym, jak przed obliczem sądu pokazano krótki film, nagrany dwa tygodnie przed śmiercią nastolatka, na którym widać, jak mężczyzna znęca się nad dzieckiem swojej partnerki, 36-letni Polak przyznał się do zabicia 15-latka.
Jak podaje serwis informacyjny BBC, rzeczone nagranie pochodzi z dnia z 30 lipca 2021 roku. Widać na nim, jak mężczyzna łapie za koszulę swoją ofiarę i ciągnię ją po podłodze. Następnie, trzymając chłopca za ręce, kilkakrotnie uderza kolanami w klatkę piersiową i brzuch. W pewnym momencie, katujący chłopca mężczyzna przestaje bić nastolatka, tylko po to, aby wytrzeć ręcznikiem pot z twarzy i ramion. Następnie, wraca do znęcania się nad swoją ofiarą. Później, na nagraniu widac, jak w kącie pokoju młody Polak ciężko oddycha, gdy jego kat głaszcze kota, a jego matka ogląda telewizję, jedząc przy tym tosty.
W sądzie Leeds Crown Court pokazano również inne nagrania, które dobitnie pokazują do jakich patologicznych zachowań dochodziło w domu w Huddersfield, w którym mieszkali imigranci z Polski. Kamery uchwyciły ostatnie chwile Sebastiana podczas wakacji szkolnych w zeszłym roku. Pozwalano mu wychodzić tylko na posiłki lub w ramach odrabiania lekcji. Chłopiec całe dnie spędzał wpatrując się w ścianę. Inne nagrania pokazują, jak 15-latek jest "biczowany" przedłużaczem, bity zarówno przez matkę, jak i jej partnera podczas robienia pompek i przysiadów i wiele innych podobnych zachowań.
Proces w tej sprawie nadal trwa.
W sądzie pokazano szokujące nagrania dokumentujące brutalne praktyki polskiej pary
Jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego BBC, przed obliczem sądu Leeds Crown Court stoją 35-letnia Polka i 36-letni Polak. Ciążą nad nimi oskarżenia związane z torturowaniem 15-letniego syna kobiety. Kulminacją kilku tygodniu znęcania się nad młodym Polakiem była jego śmierć. Jak ustalono przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości, nasz rodak miał znosić "za zamkniętymi drzwiami" w domu w Huddersfield cykl "kar" za rzekomo złe zachowanie. 15-latek ostatecznie zmarł z powodu połamanych żeber, gdy wymagał interwencji lekarza. Miało to miejsce w sierpniu 2021 roku, a obecnie toczy się proces w tej sprawie.
Przemoc w polskiej rodzinie w UK
W relacji brytyjskich mediów przedstawiono argumentację prokuratora Jasona Pittera QC. Przyszła ofiara zbrodni przyjechała do Wielkiej Brytanii z Polski w październiku 2020 roku. Jego matka początkowo wydawała się podekscytowana perspektywą wspólnego życia ze swoim synem. To jednak miało się wkrótce zmienić. Ona i jej partner zaczęli postrzegać 15-latka, jako "przeszkodę" i zaczęli wymierzać mu "okrutne" kary za drobne przewiny. Te "z biegiem czasu stawały się coraz bardziej surowe i brutalne", jak zaznaczał prokurator.
"Wygląda na to, że kary były przyznawane za takie rzeczy, jak upuszczenie jedzenia na podłogę w sypialni, czy po prostu pójście do toalety w nocy" - komentował Pitter. "Można dojść do wniosku, że były to próby uzasadnienia tego, co przedstawialiby jako potrzebę karania chłopca". W celu poparcia tych słów w sądzie zaprezentowano fragment nagrań z kamer CCTV, bo jak się okazało tortury, którym był poddawany chłopiec zostały nagrane przez jego katów. Kamery te zostały częściowo zaprojektowane do "zdalnego monitorowania i sprawowania kontroli nad [...]", jak zaznaczał prokurator.
Pochodząca z Polski matka ze swoim partnerem znęcali się nad 15-latkiem
Nagrania te, w połączeniu z dowodami zgromadzonymi na telefonach oskarżonych, stanowi "katalog nadużyć". Ofiara była bita listwą od łóżka, biczowana przedłużaczem i dźgana igłą. Głównym agresorem był mężczyzna, ale kobieta również angażowała się w część tych tortur. 13 sierpnia - w dniu śmierci Sebastiana - do domu oskarżonych wezwano służby ratunkowe "po tym, jak Sebastian był nieprzytomny przez około dwie i pół godziny", powiedział Pitter.
Para Polaków zaprzecza zarówno morderstwu, jak i alternatywnym zarzutom nieumyślnego spowodowania śmierci oraz spowodowania lub dopuszczenia śmierci dziecka, a także oskarżeniom o zaniedbanie dziecka. Prokurator zaznacza, iż oskarżeni twierdzą, że traktowanie dziecko było w ich mniemaniu jak najbardziej "rozsądne".
Redaktor serwisu
Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarstwie. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.