Życie w UK
Latem polecimy z Lufthansą za kilka euro? Przewoźnik nie wyklucza przyjęcia polityki cenowej low-costów
Fot. Getty
Czy latem tego roku uda nam się polecieć samolotem Lufthansy za kilka euro? Prezes renomowanej linii lotniczej przyznał, że w dobie pandemii wszystko jest możliwe i że przewoźnik może się zdecydować na ten krok dla ratowania atrakcyjnych slotów na największych lotniskach w Europie.
Jeszcze do niedawna prezes Lufthansy Carsten Spohr był niezwykle krytycznie nastawiony do polityki cenowej low – costów, czyli tanich linii lotniczych takich jak Ryanair, EasyJet czy WizzAir. Spohr mówił wprost, że sprzedawanie biletów przez tanie linie w cenie od kilku do kilkunastu euro stanowią jawny dumping cenowy, który powinien zostać zakazany. – Z ekonomicznego, ekologicznego i politycznego punktu widzenia takie oferty tanich linii są nieodpowiedzialne. Bilety lotnicze kosztujące mniej niż 10 EUR nie powinny istnieć – mówił prezes Lufthansy jeszcze w 2019 r.
Tanie latanie z Lufthansą już latem?
Teraz jednak, gdy epidemia koronawirusa wpędziła branżę lotniczą w głęboki kryzys, prezes Lufthansy zmienił zdanie i przyznał, że i on rozważa zastosowanie w najbliższym czasie polityki cenowej charakterystycznej dla low – costów. Za taką ewentualną decyzją ma stać walka o zachowanie najbardziej atrakcyjnych slotów na największych lotniskach w Europie. W żargonie lotniczym sloty to nic innego jak prawo do startów i lądowań o określonej godzinie, które na największych lotniskach w Europie (we Frankfurcie nad Menem na lotnisku Ren-Men, w Londynie na Heathrow czy też w Paryżu na lotnisku Paryż-Roissy-Charles de Gaulle) są dla linii lotniczych niezwykle cenne. Na europejskich lotniskach reguły slotowe sprowadzają się do zasady “use it or loose it”, która zakłada, że dana linia może korzystać z danego slotu, jeśli w przewidzianym czasie wykonuje 80 proc. lotów, do których ma prawo.
W początkowej fazie pandemii linie lotnicze, żeby nie stracić atrakcyjnych slotów, wykonywały tzw. loty widmo (bez pasażerów na pokładzie). Później z pomocą przyszła im Komisja Europejska, która zawiesiła obowiązywanie reguł slotowych, ale, jak się wydaje, nie na długo. Reguły te mają zostać przywrócone już latem, z tym że mają one też zostać ograniczone do 40 proc. wykonanych startów i lądowań. Dopuszczenie dumpingu cenowego przez prezesa Lufthansy jest zatem przygotowaniem na okres letni, gdy reguły slotowe zostaną prawdopodobnie przywrócone. – Każda linia opierająca się na systemie hubowym zrobi co tylko w jej mocy, aby chronić swoje sloty. Jeśli będziemy musieli latać pustymi samolotami, to sami zaczniemy oferować bilety za 9 EUR, aby te trasy były w ogóle dostępne w systemie rezerwacyjnym. Oddanie atrakcyjnych slotów na hubowych lotniskach byłoby klęską dla wielu pokoleń pracowników Lufthansy, Air France, British Airways czy KLM, ale także dla tych dalszych – zaznaczył Carsten Spohr w rozmowie z Eurocontrol.