Życie w UK

Kryzys – szansa dla każdego

Od kilkunastu miesięcy jesteśmy świadkami zmian, które zmieniają dotychczasowe oblicze świata. Kryzys gospodarczy, o którym słyszymy i którego jesteśmy świadkami zatacza coraz szersze kręgi. Coraz więcej branż boryka się z problemami finansowymi, spadkiem zamówień, kłopotami z płynnością, staje przed koniecznością zwalniania pracowników.

 

 
Przez ostatnie lata gospodarka światowa rozwijała się w bardzo szybko. Wiele krajów, również europejskich, które odnotowywały wzrost wartości PKB na poziomie dwucyfrowym określano mianem tygrysów rozwoju. Dzisiaj dla tych samych krajów przewiduje się, że PKB wyniesie nawet do minus 4,8%.
 
Początki zapaści
Kryzys zaczął się od zgubnej wiary w wieczny wzrost cen domów oraz system udzielania kredytów w USA, w którym nikt nie ponosił ryzyka, zaś bankierzy za krótkoterminowe wyniki dostawali wielomilionowe premie. Agencje ratingowe, które nic nie wartym papierom przyznawały najwyższe oceny, czy też systemy nadzoru finansowego, które nie potrafiły dostrzec zagrożenia w systemie finansowania rynku nieruchomości, spowodowały, że toksyczne papiery krążyły po świecie. Załamanie się tego rynku w USA uderzyło następnie w Wielką Brytanię, a potem rozlało się po Europie i innych częściach świata. Wcześniej, w Wielkiej Brytanii, prawie każdy, kto miał stały dochód zaciągał kredyty i pożyczki hipoteczne na zakup nieruchomości, czy to w kraju, czy też za granicą. Spowodowało to boom budowlany między innymi w Bułgarii w latach 2005-2007, gdzie w 2006 ponad 90% sprzedanych nieruchomości w kurortach nadmorskich i górskich zostało nabytych przez Brytyjczyków. W Polsce odnotowywaliśmy kilkudziesięcioprocentowy wzrost wartości nieruchomości w skali roku. Każdy kto mógł kupował nieruchomości. Oczywiście tak duża podaż nie mogła prowadzić do niczego innego jak tylko wzrostu cen, aż do momentu, kiedy to wszystko okazało się iluzją, stworzoną przez pazernych bankierów i finansistów goniących za jak największym i jak najszybszym zyskiem. Niewątpliwie racje mają ci, którzy mówią o bańce mydlanej, czy też balonie, który teraz pękł. Jesteśmy w sytuacji, kiedy za wirtualne pieniądze musimy płacić prawdziwymi.
 
Baron wśród oszustów
Bernard Madoff, będący założycielem i właścicielem Bernard L. Madoff Investment Securities, człowiek z ogromnym finansowym autorytetem, który zasiadał w fotelu szefa giełdy Nasdaq, okazał się największym oszustem finansowym w historii. Skutki tego oszustwa zapewne dopiero odczujemy. Ponieważ był to jeden z funduszy agresywnych spowoduje to podkopanie i tak wątłego zaufania do tych najbardziej ryzykownych z funduszy akcji. Każdy rozsądnie myślący, będzie z nich wycofywał pieniądze.
Prawdą jest jednak, że kiedy jedni wpadają w panikę i wstrzymują inwestycje czekając na lepsze czasy, inni zacierają ręce i rozpoczynają swoją drogę ku fortunie.
 
Wykorzystać sytuację
Z pewnością kryzys to okres, w którym fortuny wielu ludzi mocno się skurczą, niektóre znikną całkowicie. Są to jednak również czasy, w których osoby nawet o ograniczonych środkach finansowych mogą dorobić się majątku, jakiego nie byłyby w stanie osiągnąć w czasach prosperity. Tak fortuny zbudowali miedzy innymi, Robert Kiyosaki, Warren Buffet czy Arystoteles Onasis. Onasis zbudował swoją potęgę w czasach kryzysu w latach 30-tych kupując statki transportowe od rządu kanadyjskiego, za które zapłacił znikomą część ich wartości. Zaczynał z 250 dolarami w kieszeni. Warren Buffet kupował w czasach kryzysu akcje firm, których wartości wzrastały potem nawet o kilkaset procent.
Kryzys to również okazja do wprowadzenia wielu reform, które nie byłyby możliwe, czy też bardzo trudne do wprowadzenia w innych okolicznościach.
Żyjemy w czasach, kiedy pojawia się bardzo dużo okazji do zarobienia pieniędzy, zdobycia majątku czy też nabycia aktywów, jakich większość z nas nie byłaby w stanie osiągnąć w innych warunkach gospodarczych. Teraz możemy to zrobić o kilkadziesiąt procent taniej, czy też na warunkach, o jakich mogliśmy tylko pomarzyć jeszcze kilka, kilkanaście miesięcy temu. Można powiedzieć, że zaczyna się „świąteczna wyprzedaż” na rynku nieruchomości i nie tylko.
 
Łap okazję
W Hiszpanii ceny nieruchomości spadły już o ok. 30-50%. W Wielkiej Brytanii można kupić domy, apartamenty 2-3 sypialniane poniżej 80 tysięcy funtów, podczas gdy jeszcze w grudniu 2007 roku te same nieruchomości warte były ok. 220-235 tysięcy funtów.
Deweloperzy oferują upusty, korzystniejsze warunki płatności, promocje, które mają nakłonić nas do nabycia nieruchomości. Faktem jest, że popyt obniżył się diametralnie. Większość z nas powie: „nikt nie kupuje, dlaczego ja mam ryzykować. Zainwestuję, jak inni zaczną kupować”. Jeżeli tak myślisz, to zapewne jesteś w gronie osób, które zainwestowały w fundusze, akcje czy nieruchomości w czasie, kiedy były one najdroższe, kiedy czytałeś, że na funduszach można zarobić 400%, na nieruchomościach kilkadziesiąt w skali roku. Jeżeli nie zrobiłeś tego rozsądnie teraz najpewniej liczysz straty. Tymczasem najbardziej doświadczeni inwestorzy ludzie, którzy dorobili się fortun robią dokładnie odwrotnie. Sprzedają, kiedy inni kupują, a inwestują, kiedy nikt nie chce kupować. Myślałeś o zainwestowaniu pieniędzy? Jedną z form jest właśnie zakup nieruchomości.
Wielu inwestorów i właścicieli, którzy kupili nieruchomości wcześniej, często nabywając po kilka – co miało miejsce często wśród inwestorów z Wielkiej Brytanii – teraz nie jest w stanie spłacać zaciągniętych kredytów. Aby jak najszybciej uzyskać odpowiednie środki sprzedają po cenach, za jakie nabyli nieruchomości nawet kilka lat temu. Bardzo często grubo poniżej wartości rynkowej. Banki są w posiadaniu aktywów, które przejęły za niespłacone kredyty. Sprzedają je nawet za 1/3 wcześniejszej wartości, chcąc odzyskać chociaż część środków jakie pożyczyły.
Dzisiaj kupując nieruchomości możemy korzystać nie tylko z promocji i obniżek deweloperów, ale mamy szansę negocjować cenę i warunki zakupu, często rozkładając płatności nawet na kilka lat. Ponownie tworzy się rynek kupującego, a nie sprzedającego.
 
Zapytaj eksperta
Kupno nieruchomości to jedna z form zarobienia pieniędzy w czasie kryzysu. Jednak eksperci pokazują, że zarobić można nie tylko na zakupie nieruchomości poniżej wartości rynkowej, ale również pośrednio dzięki zaostrzeniu kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych, czy też nawet wstrzymaniu ich przydzielania, jak to ma miejsce w praktyce w Bułgarii. Dzięki temu właśnie możemy liczyć na wzrost dochodu z wynajmu. Do tej pory mieszkania wynajmowane głównie przez studentów, teraz znajdują najemców wśród młodych małżeństw czy młodej kadry menadżerskiej, którzy do niedawna kupowali mieszkania, a teraz zmuszeni są do ich wynajmowania.
Wysokość czynszów już wzrosła i jeszcze będzie wzrastać. Może się to zmienić, jeżeli banki wrócą do liberalnej polityki przyznawania kredytów. Jednak czy po doświadczeniach z USA, czy też Wielkiej Brytanii możemy liczyć na to, że tak będzie? Bardzo wątpliwe.
Jesteśmy świadkami kryzysu, jaki nie zdarza się często. Nie zmarnujmy okazji, jaką nam on daje. Nic nie trwa wiecznie.
 
Marek Lis
dyrektor generalny w Foxestate Ltd. w Londynie
 
 
Jeśli chcesz wziąć udział w darmowym seminarium internetowym, kliknij tutaj.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Nauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuNauczycielka szkoły podstawowej zabiła partnera i zakopała go w ogródkuPoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkolePoradnik: Kary dla rodziców za nieobecność dzieci w szkoleFirma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj