Życie w UK
Królewski gest – książę Karol pomaga polskiej restauratorce, której lokal spłonął w pożarze
Fot: The National
Członek brytyjskiej rodziny królewskiej przekazał darowiznę, aby pomóc w odbudowaniu polskiej restauracji, która spłonęła w pożarze.
Przypomnijmy, 16 marca 2010 roku książę Karol pojawił się w polskiej wsi Kruszyniany położonej na Podlasiu. Dla lokalnej ludności było to jedno z największych wydarzeń w historii. Członek brytyjskiej rodziny królewskiej gościł między innymi w Tatarskiej Jurcie. Prowadzona przez Dżenetta Bogdanowicz restauracja już od 17 lat promuje tradycyjna kuchnię tatarską. Kobieta sama należy do mniejszości tatarskiej, która osiedliła się na tych terenach pod koniec XIV wieku.
O czym mówiła Theresa May podczas KLUCZOWEGO dla Brexitu wystąpienia przed Izbą Gmin? [wideo]
Jak czytamy na łamach serwisu "The National" wówczas podczas swojej dziewięciodniowej wizyty w Polsce Książę Walii wygospodarował czas na tradycyjny tatarski poczęstunek. Bogdanowicz nie tylko zaserwowała tradycyjne dania – pierekaczewnika oraz pieremiacza – ale również opowiedziała mu o swojej kulturze i religii (islamie). Jedzenie miało Karolowi bardzo smakować i żałował, że nie został na kolacji.
Niestety, Tatarska Jurta podczas tegorocznego długiego weekendu w maju została strawiona przez pożar. Karczma została całkowicie zniszczona. Straty wyceniono na 1.5 mln złotych. Przyczyną pożaru był wypadek. Jak ustalili biegli doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
Brytyjski policjant uczy się języka polskiego i świetnie mu idzie!
Pomoc Dżenetcie Bogdanowicz zaoferowało wiele osób, w tym także książę Karol. "Wkrótce po pożarze otrzymaliśmy listo od księcia" – komentowała kobieta na łamach "The National". "To naprawdę było szokujące, gdy zobaczyłam list z tymi wszystkimi pieczęciami". Okazało się, że następca brytyjskiego trony postanowił przekazać na rzecz odbudowy restauracji pewną sumę pieniędzy. Nie ujawniono jednak ile ona wyniosła. "Dla niego to z pewnością nie było duża kwota, ale dla mnie to było duże wsparcie" – kończy
Jak się okazuje książę Karol miał trafić na informacje o pożarze w internecie i przypomniał sobie, że odwiedził to miejsce osiem lat temu.