Kościół anglikański na krawędzi schizmy

Na uniwersytecie w Yorku rozpoczyna się dziś synod Kościoła Anglikańskiego.

Aborcja: Czyje prawo do wyboru? >>

Kościół: dla polskich wiernych w UK >>

Obrady potrwają pięć dni i jak się przewiduje, będą bardzo gorące, gdyż wspólnota anglikańska znajduje się na krawędzi schizmy. Ponad tysiąc trzystu kapłanów, w tym jedenastu biskupów, skierowało list do arcybiskupów Yorku i Canterbury. Ostrzegali w nim, że opuszczą Kościół, jeśli kobieta zostanie wyświęcona na biskupa.

Synod będzie szukał rozwiązania możliwego do zaakceptowania przez zarówno przez tradycjonalistów jak również przez wcale liczną grupę wyświęconych już kobiet, które czekają na wyświęcenie kobiety-biskupa.

Obrady synodu w Yorku odbywają się w cieniu zakończonej niedawno konferencji w Jerozolimie, na której kapłani o konserwatywnych poglądach z całego świata zarzucili najwyższej hierarchii Kościoła Anglikańskiego głoszenie "fałszywej ewangelii". Grupa powołała bractwo, którego celem jest przywrócenie w Kościele fundamentalnych wartości moralnych.