Styl życia
Koniec „Dwightmare`u”
Jeden z najlepszych środkowych ligi NBA, Dwight Howard, przenosi swoje koszykarskie talenty z Orlando Magic do Los Angeles Lakers. Idzie tym samym w ślady legendarnego już Shaquille’a O\’Neal’a, który zamienił słoneczną Florydę, na nie mniej słoneczną Kalifornię, gdzie zdobył trzy mistrzowskie pierścienie.
W ramach transakcji pomiędzy czterema klubami z Howardem do ekipy „Jeziorowców” dołączyli Chris Duhon i Earl Clark, a z LA wyjechał Andrew Bynum, który trafił do Philadelphia 76ers. Z miasta braterskiej miłości do Denver przeprowadzi się mistrz olimpijski Andre Iguodala, a Nuggets wyekspediują do Magic Arrona Afflalo i Ala Harringtona. W Orlando zameldują się również Josh McRoberts i Christian Eyenga (z Lakers), Nikola Vucevic i Maurice Harkless (Sixers) oraz pięć wyborów w drafcie. Jednym słowem – Magic zostają z niczym, a Lakers jednym ruchem zbudowali potęgę na zachodzie. Howard namaszczany jest już na następcę Kobe`go Bryanta, który seriami będzie sięgał po mistrzostwa, a pamiętać trzeba o tym, że do zespołu z Los Angeles dołączył również Steve Nash. Dwukrotny MVP sezonu regularnego pomimo swoich 39 lat na karku wciąż pozostaje jednym z najlepszych rozgrywających w lidze, potrafiącym podnieść na wyższy poziom ofensywę Lakers. Czy doczekamy się nowej wersji koszykarskiego Showtime`u, którym niezapomniany „Magic” Johnson czarował nas prawie trzydzieści lat temu?