Styl życia
Koncert Murray`a, dramat Federera
Rewanż wart złota. Andy Murray odpłacił się Rogerowi Federerowi za porażkę w tegorocznym Wimbledonie wygrywając na londyńskiej olimpiadzie zawody tenisa, rozgrywane na tych samych kortach.
Choć Murray jest z pochodzenia Szkotem, to z pewnością całe Wyspy Brytyjskie trzymały za niego kciuki w wielkim finale. W końcu od 74 lat na kortach Wimbledonu choćby w finale nie pojawił się reprezentant Zjednoczonego Królestwa. Wreszcie się udało. Urodzony w Dunblane tenisista rozprawił się ze Szwajcarem pewnie 6:2, 6:1, 6:4, wieńcząc złotem fantastyczny turniej. Murray w pełni zasłużył na krążek, który podczas ceremonii rozdania medali zwisnął na jego szyi. Ale na tym nie koniec – w niespełna dwie godziny później wraz z Laurą Robson miał okazję jeszcze raz usłyszeć „God Save the Queen”, ale w finale uległ parze z Białorusi Wiktoria Azarenko-Maks Mirnyj. Do singlowego złota dołożył, zatem srebro w grze mieszanej po porażce w super tie-breaku 2:6, 6:3, 10-8.