Styl życia
Komu tron?
Ten sezon w najlepszej hokejowej lidze świata okaże się „Diabelski” lub „Królewski”. Oba zespoły sprawiły niespodzianki – po zakończeniu sezonu zasadniczego niewielu liczyło na ich triumfy w Eastern Conference (Devils) i Western Conference (Kings).
Drużyna z New Jersey przystępowała do play-off z szóstej pozycji na Wschodzie i wyeliminowała wyżej rozstawione ekipy: Florida Panthers (z Wojtkiem Wolskim, 4-3 w serii), Philadelphia Flyers (4-1) oraz New York Rangers (4-2). Królowie z Los Angeles na Zachodzie rozprawili się z Vancouver Canucks (4-1), St Louis Blues (4-0) i Phoenix Coyotes (4-1). Języczkiem u wagi będzie postawa bramkarzy – Kanadyjczyka Martina Brodeura (Devils) oraz Amerykanina Jonathana Quicka (Kings). Dla obu ten sezon jest znakomity. Gole w decydujących konfrontacjach będzie zapewne strzelał Ilja Kowalczuk, który w 2011 r. podpisał 15-letni kontrakt z NJ, określający jego łączne zarobki na kwotę 100 mln dolarów. – Mamy świadomość, że za dwa tygodnie finały się zakończą, dlatego nie możemy się oszczędzać. Jeśli zagramy najlepiej jak potrafimy, nikt nie jest w stanie nas pokonać – odgraża się Kowalczuk w „NY Post”. Po drugiej stronie postrachem bramkarzy, obok Dustina Browna, jest 24-letni Słoweniec Anże Kopitar./ źródło: SPORTS.PL