Życie w UK
Kompromitująca WPADKA Borisa Johnsona – były kandydat na premiera UK wyrzucił do zwykłego śmietnika 70 stron dokumentów!
Taka historia mogła się zdarzyć tylko jemu – jeden z najgorętszych orędowników Brexitu, były kandydat na premiera Wielkiej Brytanii wyrzucił rządowe dokumenty dotyczące wyjścia UK z UE na stacji benzynowej. Oj Boris, Boris, Boris…
Jak czytamy na łamach tabloidu "The Daily Mirror" Boris Johnson, były burmistrz Londynu, a obecnie jeden z najbardziej "wyrazistych" (delikatnie mówiąc!) polityków rządzącej Partii Konserwatywnej wyrzucił liczący sobie 70 stron plik własnych dokumentów dotyczących Brexitu do śmietnika znajdującego się na stacji benzynowej. Miał w tym czasie przebywać wraz z 30-letnią Carrie Symonds, o której mówi się, że jest jego najnowszą zdobyczą miłosną…
… ale wracając do dokumentów rządowych! Podobno Johnson był w takim pośpiechu, że po całej stacji porozrzucał kartki z dokumentów w pobliżu. Właśnie one – w tym odręczne notatki na temat brytyjskiej gospodarki, irlandzkiej granicy i poglądów ich autora na temat Brexitu – zostały zebrane przez przypadkowego przechodnia, który zauważył całe zamieszanie i przekazał je "Mirrorowi".
– On chce zostać premierem, ale jak ktoś może w ogóle opiekować się krajem, skoro nie potrafi zadbać nawet o własne notatki w sprawie największego kryzysu Wielkiej Brytanii od dziesięcioleci? To naprawdę niewiarygodne, że umieścił te dokumenty w zwykłym publicznym koszu, nie niszcząc ich. On jest dokładni taki, jakiego sobie go wyobrażamy – totalnie zwariowany, bardzo nieuważany – komentował znalazca.
Wśród notatek napisanych ręką 54-letniego BoJo miały się znaleźć sugestie, że Wielka Brytania nie ma opracowanej strategii na wypadek opuszczenie Unii bez umowy, a Julian Smith knuje intrygę, której efektem miało być drugie referendum w sprawie Brexitu. Nie zabrakło też bardziej humorystycznych akcentów, takich jak rysunek… wielkiego zęba.