Życie w UK

Komorowski zdobył Wyspy, ale będzie druga tura

Nieco mniej emigrantów przy urnach w porównaniu do 2007 roku, ale za to ponad 80-procentowa frekwencja. I trzy najważniejsze nazwiska na listach wygranych: Komorowski, Kaczyński i Napieralski.

Komorowski zdobył Wyspy, ale będzie druga tura

Czarny koń PO >>

Wybory prezydenckie: gdzie głosować >>

32-letni Dawid i jego 29-letnia dziewczyna, Kasia to zagorzali przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Na wstępne wyniki wyborów czekali w niedzielę wieczorem w pubie niedaleko Regent’s Park, niedaleko od ambasady, w której oddali głos. – Już nawet nie interesował nas mundial, chociaż tego wieczora grała moja ukochana drużyna z Brazylii – opowiada Dawid, grafik komputerowy i reżyser filmów. Obydwoje z Kasią są na Wyspach od trzech lat. Wyjechali – jak mówią – bo denerwowała ich zaściankowość prawicowych polityków. Boją się, że tak jak w poprzednich wyborach, ich kandydat nieoczekiwanie przegra w drugiej turze. Jak Tusk w 2005 roku. – To dlatego zorganizowaliśmy akcję internetową na Facebooku i innych portalach społecznościowych, nawołując znajomych do rejestrowania się i oczywiście głosowania na Bronisława Komorowskiego. Nawet nie chodzi o to, że on jest najidealniejszym kandydatem, ale lepszy taki prezydent, niż drugi Kaczyński – tłumaczy zapamiętale Kasia, zaznaczając od razu, że nie chce uchybić pamięci jego zmarłego brata. Kiedy koło 23.00 pojawiają się pierwsze informacje o kilkunastuprocentowej przewadze Komorowskiego, para wznosi toast szampanem.

Czas pokaże, że ich radość była przedwczesna. Rano media podają informację, że będzie druga tura wyborów, a dwójkę rywali dzieli zaledwie kilka procent. Oficjalny wynik jest następujący: Bronisław Komorowski, 41,54 proc., Jarosław Kaczyński, 36,46 proc., Grzegorz Napieralski, 13,68 proc.. Reszta kandydatów uzyskała trochę ponad lub poniżej 2 proc. głosów.

Termos niepotrzebny

Do udziału w wyborach zarejestrowało się na Wyspach prawie 46 tys. wyborców – to niewiele, jeśli pomyśleć, że wciąż mieszka tu i pracuje nawet pół miliona Polaków. Frekwencja wyborcza wyniosła blisko 86 proc. Nikt nie miał już wymówki, że nie może dojechać na głosowanie. Po raz pierwszy w Zjednoczonym Królestwie działało aż 41 obwodowych komisji wyborczych: 17 w południowej Anglii i Walii, 17 w Anglii środkowej i północnej. sześć w Szkocji i jedna w Irlandii Północnej.

Przed ambasadą na Portland Place od rana było zadziwiająco spokojnie. – Przyszedłem w porze lanczu, zakładając, że będą dzikie tłumy. Miałem nawet termos z kawą i gazety, ale okazało się, że wszystko przebiega sprawnie i szybko. Po pięciu minutach byłem już po głosowaniu! – nie mógł się nadziwić Tadeusz Mieszczuch, pięćdziesięcioletni nauczyciel ze wschodniego Londynu. 25-letni student ekonomii, Tomek, przyjechał do Londynu prosto z Oksfordu. – Mogłem zarejestrować się w Reading, byłoby bliżej, ale głosowanie w ambasadzie jest bardziej uroczyste – tłumaczył ze śmiechem robiąc sobie pamiątkowe zdjęcie przed urną. Na kogo zagłosował? – To chyba oczywiste. Kandydatem ludzi młodych jest Bronisław Komorowski. Prezydent w Polsce pełni rolę reprezentacyjną, dlatego my głosujemy bardziej na symbol, niż na program. Czyli spokój i rozwagę reprezentanta Platformy – podkreślał Tomek.

Nie obyło się jednak bez atrakcji. Przed pomnik generała Sikorskiego obok ambasady kilku przeciwników Platformy przyniosło transparent z napisami: „PO co nam to? Bajki Donka, kultura Palikota, dowcipy Bronka”. Mimo ciszy wyborczej, pod ambasadę przybyli też zwolennicy niszowego kandydata, Kornela Morawieckiego, którzy rozdawali przechodniom ulotki. – Emigranci z Wysp to bardziej elektorat PiS niż PO, to ludzie z małych miasteczek i wsi, którym za dużo naobiecywano. Widzę tu dużo frustracji – komentowała prof. Krystyna Iglicka, badacz emigracji z warszawskiego Stosunków Międzynarodowych.

Ale wyniki wyborów z Wielkiej Brytanii potwierdzają, że wciąż skłaniamy się w stronę centrowego PO. Mimo aury skandalu wokół wizyty Bronisława Komorowskiego w Londynie (osławiony gumowy penis, który wylądował na stoliku marszałka w klubie POSK), kandydat Platformy wygrał nad resztą polityków, z wynikiem ponad 50 proc głosów. W sumie zagłosowało na niego 21 954 osób, a na Jarosława Kaczyńskiego, który na Wyspach zajął drugą lokatę, zaledwie 8 733. Połowę mniej, czyli 4098 głosów, dostał od emigrantów kandydat lewicy, Grzegorz Napieralski, który jako drugi z wyborczego grona polityków podczas kampanii odwiedził Polaków na Wyspach.

Języczek u wagi

I choć Wielka Brytania murem stanęła za marszałkiem, jego największy rywal, Jarosław Kaczyński o niebo lepiej poradził sobie za oceanem, zwłaszcza w bardzo konserwatywnym okręgu chicagowskim. To tam prezes PiS dostał prawie 80 proc. głosów, a kandydat PO, zaledwie 16,41 proc. Kaczyński wygrał też w okręgu Nowy Jork – liczbą 8 545 w stosunku do 4 288 głosów Komorowskiego. Niewielką różnicę między kandydatami odnotowano w Los Angeles, ale to Waszyngton został jedynym okręgiem w Stanach Zjednoczonych, w którym marszałek objął prowadzenie stosunkiem głosów 339 do 224.

Emigracyjne manewry polityczne widoczne są na całym świecie. I w większości wypadków da się je logicznie wytłumaczyć. W Niemczech, gdzie dzięki udanej polityce zagranicznej Donalda Tuska faworyzowana jest Platforma, zdecydowanie wygrał Komorowski. Oddało na niego głos 2281 z 3600 osób. Podobnie było w Moskwie, gdzie 2/3 wyborców głosowało na marszałka. Ale już w Rzymie i na Litwie mocna była z kolei przewaga prezesa PiS.

Emigracyjne ruchy na wyborczej szali żartobliwie podsumował poniedziałkowy dziennik „The Times”. – O tym, kto zostanie prezydentem Polski, zadecydują urlopowicze na plażach Majorki – komentował jeden z prawicowych publicystów.

Teraz brytyjska Polonia z niecierpliwością szykuje się do oglądania wyborczych debat między dwójką kandydatów. – Wykupiłam sobie abonament w TVN24 i zamierzam ten tydzień spędzić na dyskusjach politycznych – zapewnia 40-letnia Aneta z Londynu. Druga tura wyborów już 4 lipca.

Aleksandra Kaniewska / Fot. Getty Images

Czarny koń PO >>

Wybory prezydenckie: gdzie głosować >>

author-avatar

Przeczytaj również

Sprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusSprowadzenie dziecka do UK, gdy posiadamy settled statusRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRekordowa liczba pasażerów na lotniskach w UK. Chaos na drogach i na koleiRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i Manchesterze
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj