Kolejki na oddziałach A&E najdłuższe od dekady. Szpitale odsyłają ludzi z kwitkiem

Siedem angielskich szpitali wydało oświadczenia, że z powodu zbyt dużej ilości pacjentów będą wykonywać operacje jedynie w przypadkach bezpośredniego zagrożenia życia. Większość placówek nie spełnia wymogów NHS, co do czasu oczekiwania na wizytę lekarską. Statystyki są najgorsze od 10 lat – ostrzega NHS.

Szpitale Ashford i St Peter’s w Surrey odwołały wszystkie wcześniej zaplanowane wizyty w swoich przychodniach. Pięć innych szpitali w UK wdrożyło procedury alarmowe, stosowane zwykle kiedy w wyniku katastrofy, czy ataku terrorystycznego, w jednym momencie na izbę przyjęć trafia duża liczba pacjentów.

W weekend władze szpitali w Nottingham – Queen’s Medical Centre i Nottingham City poleciły pozostać na dyżurach wszystkim swoim pracownikom, a tych, którzy mieli wolne, usiłowano ściągnąć umieszczając apel o przyjście do pracy na Twitterze.

Na stronie szpitala Ashford pojawił się z kolei apel do pacjentów: „Nie przychodźcie na ostry dyżur, jeśli nie ucierpieliście w naprawdę poważnym wypadku. Aby poradzić sobie z tym niespotykanym obłożeniem musimy przyznawać pierwszeństwo najbardziej potrzebującym pacjentom” – twierdzą władze szpitala.

W zeszłym tygodniu do Queen’s Medical Centre zgłosiło się 3,419 pacjentów, z których do lekarza dostało się 845. Zdaniem lekarzy, liczba pacjentów pojawiających się na oddziałach A&E wzrosła o około 10 procent.

Z danych NHS wynika, że w okresie od października do grudnia 92,6 procent pacjentów czekało na wizytę nie więcej niż cztery godziny. Rządowy limit wyznaczony jest obecnie na poziomie 95 procent. Do 2010 był on jeszcze wyższy i wynosił 98 procent.