Styl życia
Kobieta nie chciała się zamienić miejscami w samolocie z przerażoną 10-latką. Czy miała rację, bo zapłaciła za swoje miejsce extra?
Fot. Getty
Wyraźnie poruszona kobieta zapytała na jednym z portali parentingowych o opinię ws. odmowy zamiany miejsc w samolocie. Brytyjka zapłaciła extra za to, by siedzieć w trakcie lotu obok swojego chłopaka i nie chciała się przesiąść, gdy poprosiła ją o to mama przestraszonej 10-latki.
Pewna Brytyjka zapłaciła extra £22, by w trakcie lotu na Wyspy Kanaryjskie móc siedzieć obok swojego chłopaka. Gdy zatem w jej rzędzie pojawiła się młoda mama, która poprosiła ją o zamianę miejsc z uwagi na to, że jej 10-letnia córka boi się latać, Brytyjka odmówiła. Robiąc to jednak, kobieta poczuła się na tyle niekomfortowo, że postanowiła zapytać o zdanie internautów. I, co ciekawe, większość z nich zgodziło się z Brytyjką, że wina nie leży po jej stronie, ale po stronie mamy 10-latki, która nie zadbała o komfort podróży swojego dziecka. A przecież też mogła dodatkowo zapłacić za możliwość podróżowania obok córki.
Latanie samolotem z wykupionym miejscem
Znaleźli się jednak i tacy internauci, którzy stwierdzili, że Brytyjka wykazała się małostkowością i że oni by się w takiej sytuacji przesiedli. „Pójdę pod prąd, ale myślę, że przyzwoitą rzeczą byłoby zamienić się siedzeniem z jej dzieckiem. Brzmisz małostkowo.. Spodziewam się, że kobieta nie była w stanie zarezerwować miejsca obok córki, ponieważ wszystkie były już zarezerwowane – zdarzyło mi się to bardzo niedawno temu podczas lotu, gdy musiałam tak siedzieć ze swoim dziecka i polegać na życzliwości obcych ludzi, albo nie, w Twoim przypadku! Nie mogłam wysiedzieć podczas tego lotu, wiedząc, że dziecko przede mną może się denerwować, nie będąc z mamą” – napisała jedna z internautek.
Tego typu komentarze są jednak wyjątkiem. Zdecydowana większość internautów zgodziła się, że obowiązkiem mamy było zapewnienie komfortu córce w trakcie lotu, a zrzucanie winy na Brytyjkę za odmowę zamiany miejsc jest zdecydowanie nie fair.