Bez kategorii
Kiepski początek wizyty Theresy May w USA – Amerykanie pomylili ją z… aktorką porno!
W Filadelfii trwa spotkanie Theresy May z świeżo zaprzysiężonym prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Premier brytyjskiego rządu jest pierwszym światowym przywódcą, który spotkał się z nowym "szeryfem" Białego Domu.
Liderka Partii Konserwatywnej leciała za Ocean z jasnym celem – w obliczu zbliżającego się Brexitu rozpoczęła prace nad tym, aby Londyn i Waszyngton łączyły "specjalne stosunki". Administracja urzędująca na Downing Street 10 jeszcze przed spotkaniem z Trumpem zdradziła niektóre z fragmentów przemówienia, jakie premier May ma wygłosić wobec amerykańskiej Partii Republikańskiej.
Szefowa rządu nie owija w bawełnę – chce doprowadzić do jak najszybszego zacieśnienia relacji transatlantyckich. Zależy jej na podpisaniu nowych umów handlowych – apelowała o "sprawiedliwe porozumienie o wolnym handlu" między Wielką Brytanią i USA, po tym jak Brytania wyjdzie z UE. Według May nowa trumpowa Ameryka i postbrexitowa Brytania mają wielki potencjał, aby "móc znowu przewodzić światu", jak było jeszcze kilka dekad temu.
Podkreśliła, że jest osobą całkowicie różną od Donalda Trumpa – dzieli ich wiele, zarówno jeśli idzie o cechy charakteru, jak i osobowość, ale nie będzie to rzutowało na ich wzajemną współpracę. Z uśmiechem dodała, że "przeciwieństwa czasem się przyciągają".
Nietrudno zauważyć, że zarówno Ameryka, jak i Zjednoczone Królestwo obrało podobny kierunek – oba kraje zrywają z polityką interwencji, zrzekając się ambicji przewodzenia światu i skupiają się na polityce wewnętrznej.
Wszystkie te apele były solidnie polukrowane – brytyjskie media wytykają May, że jej laudacja nowego prezydenta USA była znacznie przesadzona. Polepszanie stosunków między dwoma mocarstwami i budowanie nowych relacji to jedno, ale bezwstydne przymilanie się to już inna sprawa.
Pani Premier ani słowem nie zająknęła się o sytuacji kobiet w USA, pomysłowi przywrócenia tortur w więzieniach CIA wręcz przytaknęła, nie miała nic przeciwko rasistowskim i mizoginistycznym wypowiedziom Trumpa. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii oczekiwali, że ich przedstawicielka będzie miała więcej… jaj. Wyrzucano jej także megalomanię i imperialistyczne zapędy, które nie mają wiele wspólnego z obecną sytuacją UK
Warto odnotować, że nowa administracja Waszyngtonu nie ustrzegła się małej wpadki nazywająć Panią Premier Teresą May w oficjalnych dokumentach. Niby nic, zjadło nieme "h", ale tak się składa, że Teresa May jest znaną amerykańską gwiazdą porno, która ma na swoim koncie występy w produkcjach, których akcja dzieje się w Białym Domu ("The Sex Video" i "Leather Lust").
Spotkanie na szczycie będzie trwał dwa dni. Po wystąpieniu przed politykami republikańskimi Theresa May ma spotkać się na prywatnej audiencji u Donalda Trumpa.