Życie w UK

Kelnerzy dostaną swoje napiwki

Napiwki nie będą już – jak to często ma miejsce – uznawane za część podstawowej pensji. Nie powinny być też dzielone między osoby, które ich nie zarobiły.

Niespodziewany napiwek >>

Raport: Zarobki Polaków w UK >>

Takie przyrzeczenia od rządu udało się wywalczyć brytyjskim związkom zawodowym. W minionym tygodniu minister ds. biznesu John Hutton zapowiedział, że podstawowa pensja pracowników sektora gastronomicznego nie może wynosić mniej niż płaca minimalna i że nie mogą się na nią składać napiwki zostawiane przez klientów. Do tej pory wiele restauracji nadużywało istniejącej luki prawnej, wypłacając swoim kelnerom po dwa, trzy funty za godzinę pracy i pouczając ich, że resztę powinni otrzymać od klientów. – Ludzie zostawiają napiwek z myślą, że trafia on do osoby, która ich obsługiwała, tymczasem wędruje on w zupełnie inne ręce – mówił Hutton.

Uczciwych jak na lekarstwo

– W pierwszej restauracji, w której pracowałam wszystkie napiwki trafiały do właściciela. Nie istniało nawet coś takiego jak stawki godzinowe. Za każdym razem menadżer mówił mi na przykład „przyjdź jutro na cztery godziny, zapłacimy ci za to jakieś dwadzieścia funtów” – wspomina swoją pierwszą pracę jako kelnerka 23-letnia Ewa. – No i oczywiście mało kto z pracowników miał tam umowę – dodaje. – Nie zostałam tam długo. Nie da się przecież pracować w miejscu, w którym właścicielowi chodzi o wyzysk pracowników – wyjaśnia. Jej obecny pracodawca, restauracja „Dish Dash” w londyńskiej dzielnicy Balham, wypłaca jej pensję minimalną, jak i odpowiednią część napiwków zostawionych przez klientów. – W sumie wychodzi jakieś dziewięć funtów na godzinę. Całkiem niezła pensja – cieszy się Ewa. Zdaje sobie sprawę, że o uczciwego pracodawcę nie jest łatwo i że regułą jest raczej nadużywanie napiwków, które klienci zostawiają obsłudze. W takim samym stopniu niektórzy pracodawcy poczytują sobie prawo do tak zwanej service charge. Jest to opłata doliczana do rachunku za obsługę zwykle wynosząca 12,5 proc. wartości zamówienia. Choć klient nie ma obowiązku jej płacić, bardzo rzadko zdarza się, by poprosił o jej cofnięcie.

 

Nieuczciwe sieci

O zmianę istniejących przepisów i zamknięcie luki prawnej lobbowali nie tylko związkowcy z Unite the Union, ale i dziennik „The Independent” w ramach kampanii „fair tips, fair pay” (uczciwe napiwki, uczciwa płaca). Jak wykazało dochodzenie przeprowadzone przez gazetę, duże sieci restauracji takie jak Café Rouge, Strada czy Caffè Uno wykorzystują „service charge” jako podstawę wynagrodzenia pracowników. To jeszcze nic. Jak przyznała się w rozmowie z „The Independent” jedna z restauracji z londyńskiego Covent Garden, całość pensji jej pracowników pochodzi z napiwków lub service charge. Pensja podstawowa wynosi tam zero funtów, co oczywiście nie powinno mieć miejsca.
Zgodnie z brytyjskim prawem minimalna płaca godzinowa wynosi £5,52, w październiku wzrośnie ona do £5,73. Wówczas wzrosną także stawki minimalne dla młodszych pracowników. Osoby w wieku 18 – 21 lat, które obecnie powinny otrzymywać wynagrodzenie wysokości co najmniej £4,40 za godzinę, dostaną £4,77. Natomiast szesnasto- i siedemnastolatki, które otrzymują teraz £3,40 za godzinę, dostaną – £3,53. Stawki minimalne obowiązują w Wielkiej Brytanii od 1999 roku i mają stanowić zabezpieczenie praw pracowników. Jednak wielu pracodawców nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, wykorzystując istniejące luki prawne.

Zmiany od 2009

Nowe przepisy zaczną obowiązywać w przyszłym roku. Związki zawodowe starają się też, by pracownicy wiedzieli, na jakich zasadach odbywa się podział zebranych napiwków. – Nie mam zielonego pojęcia, w jaki sposób dzielone są napiwki w restauracji, w której pracuję – relacjonuje mieszkająca w Londynie Włoszka Elena. – Jestem tam od dwóch tygodni i z tego, co udało mi się dowiedzieć, im starszy stażem kelner, tym większa część napiwków mu przypada, nawet jeśli pracuje on tyle samo godzin co „młodsi” kelnerzy. W zeszłym tygodniu miałam bardzo dużo zmian, ale dostałam tylko 140 funtów z napiwków, podczas gdy starsi kelnerzy dostali po około 300 – opowiada Elena. W jej odczuciu to niesprawiedliwy proceder, bo przecież klient nagradza kelnera za to, jak został obsłużony, a nie za to, od jak dawna pracuje on w danym miejscu. Elena ma nadzieję, że się to zmieni. – Do tej pory restauratorzy byli praktycznie bezkarni, ponieważ nie istniały żadne przepisy, które pozwalałyby nam egzekwować od nich uczciwe postępowanie – wyjaśniał Dave Turnbull, związkowiec z Unite. – Od przyszłego roku będzie inaczej – podkreśla.

Magda Qandil

Niespodziewany napiwek >>

Raport: Zarobki Polaków w UK >>

author-avatar

Przeczytaj również

Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieWynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Wynajem mieszkania w UK tańszy niż rata kredytu? Niekoniecznie!Błędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wodyBłędne ostrzeżenie Uisce Éireann dotyczące spożycia wody
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj