Życie w UK
Keir Starmer został liderem Partii Pracy – opozycja pod nowym przywództwem
Brytyjska Partia Pracy ma nowego lidera – na czele największej partii opozycyjnej w UK stanął Keir Starmer. Jeremy Corbyn został zastąpiony przez polityka o bardziej umiarkowanych i centrowych poglądach. Czy uda się mu odmienić oblicze Labour?
W opozycyjnych "gabinecie cieni" Starmer pełnił funkcję ministra ds. Brexitu, a w trakcie wyborów nowego lidera Labour uchodził on za zdecydowanego faworyta. Ostatecznie, wygrał już w pierwszej rundzie uzyskując 56,2 proc. głosów poparcia wśród wszystkich zarejestrowanych członków Partii Pracy. Rebecca Long-Bailey otrzymała 27,6 proc. głosów, a Lisa Nandy – 16,2 proc. W głosowaniu wzięło udział około 490 tysięcy osób.
It’s the honour and privilege of my life to be elected as Leader of the Labour Party.
I will lead this great party into a new era, with confidence and hope, so that when the time comes, we can serve our country again – in government. pic.twitter.com/F4X088FTYY
— Keir Starmer (@Keir_Starmer) April 4, 2020
"To zaszczyt i przywilej zostać wybranym na stanowisko przywódcy Partii Pracy. Z ufnością i nadzieją poprowadzę tę wielką partię w nową erę, abyśmy mogli, gdy nadejdzie czas, ponownie służyć naszemu krajowi – w rządzie" – oświadczył Starmer na Twitterze i zamieścił taki film:
Dodajmy, że zgodnie z przewidywaniami zastępczynią Starmera została Angela Rayner, która w gabinecie cieni Partii Pracy była odpowiednikiem ministra edukacji.
57-letni Starmer zasiada w brytyjskim parlamencie od 2015 roku reprezentując okręg Holborn and St Pancras. Od samego początku pozostawał faworytem bukmacherów do objęcia przywództwa. Jest postrzegany jako kandydat o poglądach umiarkowanych, bliżej centrum, który zdecydowanie opowiada się przeciwko Brexitowi i należał do obozu Remain.
Czytaj też: "Róbcie zakupy tylko RAZ W TYGODNIU!" – zaleca brytyjski minister
Jego wybór oznacza zdecydowany odwrót od polityki uprawianej przez jego poprzednika, czyli Jeremy`ego Corbyn, który w kwestii EU był dość niezdecydowany, a pod jego rządami laburzyści przesunęli się mocno na lewo. Brytyjczyków taka propozycja kompletnie nie przekonała. W ostatnich wyborach Partia Pracy osiągnęła najgorszy wynik od… 1935 roku! W grudniu 2019 roku stracili aż 59 mandatów, także w tych okręgach, które do tej pory uchodziły za prawdziwe bastiony brytyjskij lewicy. Tradycyjnie, rejon północnej i środkowej Anglii, obszar Midlands i Walia rokrocznie popierały Labour Party. Słynna "czerwona ściana", prawdziwy fundament poparcia dla partii, całkiem się rozpadła, kiedy wyborcy z tamtych okręgów zdecydowali się oddać głosy na Partię Konserwatywną.
Wręcz symptomatyczna była przegrana w górniczym okręgu Blyth Valley w północno-wschodniej Anglii, w którym laburzyści wygrywali niezmiennie od momentu jego utworzenia w 1950 roku. Mandat stracił również Dennis Skinner. Polityk reprezentował okręg Bolsover nieprzerwanie od 49 lat – to absolutny rekord w skali brytyjskiej!