Styl życia
Kanonada w Londynie
I znowu grają w hokeja w angielskiej Premier League. Po zeszłotygodniowym strzelaniu, jakie na Old Trafford Manchester City urządziło Mancesterowi United, w londyńskich derbach padło jeszcze więcej bramek.
Tablica wyników na Stamford Bridge do 84. minuty pokazywała wynik 3:3 i wydawało się, że Arsenal Londyn wywiezie z jaskini lwa korzystny wynik. Na pięć minut przed końcem meczu sprawy w swoje ręce, czy raczej nogi, wziął Robin van Persie i dwukrotnie zmusił Petra Cecha do wyciągania futbolówki z bramki Chelsea. Holenderskiemu napastnikowi wyraźnie nie wyszedł początek sezonu, w przeciwieństwie do Wojciecha Szczęsnego, który rozpoczął świetnie, ale starcia z ekipę The Blues nie będzie wspominał dobrze. Puścił trzy bramki i był bliski wyrzucenia z boiska. Jedynie pobłażliwości sędziego zawdzięcza fakt, że dotrwał do końca zawodów, bowiem w 50. minucie naszemu reprezentacyjnemu golkiperowi za faul na Ashley`u Cole`u należał się czerwony kartonik. Po efektownym zwycięstwie 5:3 nad lokalnym rywalem wszystkie głosy nawołujące do zwolnienia Arsene`a Wengera nagle ucichły i wszyscy komplementują francuskiego szkoleniowca. Pytanie tylko jak długo taki stan się utrzyma…