Bez kategorii
Kalendarz unijny nie sprzyja Cameronowi. Kiedy głosowanie nad Brexitem?
Kalendarz polityczny nie sprzyja rządowi Davida Camerona. Brytyjscy dyplomaci są mocno zaniepokojeni faktem, że referendum w sprawie wystąpienia z Unii Europejskiej zbiegnie się z prezydencją Wielkiej Brytanii.
Brytyjczycy obejmą unijną prezydencję w drugiej połowie 2017 roku. Podobnie jak dla Polaków sześć lat wcześniej, do ich obowiązków należeć będzie organizacja unijnych szczytów i nadzór nad ich przebiegiem.
Problem w tym, że jeżeli konserwatyści wygrają majowe wybory parlamentarne, właśnie pod koniec 2017 odbędzie się referendum, w którym Wielka Brytania zdecyduje czy opuści Unię Europejską. Obiecał je David Cameron, a sprawę postawił na ostrzu noża, ogłaszając, że jeśli do referendum nie dojdzie, poda się do dymisji.
Kalendarz polityczny przyprawia urzędników resortu spraw zagranicznych o ból głowy: “Prowadzenie prezydencji będzie bardzo trudne, a jeżeli premier sam będzie zwolennikiem wyjścia ze struktur, całkowicie niemożliwe” – skarżą się w nieoficjalnych rozmowach.
Zarówno przedstawiciele Partii Pracy, jak i Liberalnych Demokratów podkreślają, że jednoczesne kierowanie pracami Unii i działanie na rzecz jej opuszczenia doprowadzą do chaosu i będą jedną wielką farsą.
Eurosceptycy uważają, że rozwiązaniem problemu będzie organizacja głosowania nad Brexitem odpowiednio wcześniej. Taką opcję forsuje między innymi Bill Cash, który uważa, że referendum powinno się odbyć jeszcze w 2016 roku.