Życie w UK

Język grzeczny, niekoniecznie pożądany

Ten felieton jest odpowiedzią na to, co nie tak dawno popełnił mój kolega po piórze. Felieton miał tytuł „Tylko grzecznie Panie Emigrant”, a ja odpowiadam: czasem grzeczność jest bardziej wkurzajaca od chamstwa. Niemożliwe? Oto dowody.

Język grzeczny, niekoniecznie pożądany

DOWÓD 1 

Każdy z nas musi codziennie stykać się z urzędnikami, sprzedawcami, doradcami. Pierwszą rzeczą, jaka rzuca nam się w oczy przy takich spotkaniach, to obowiązkowy uśmiech na twarzy. Najważniejsze jest pierwsze wrażenie, bo musi ono być zdecydowanie pozytywne.
 
O ile uśmiechnięta twarz budzi u nas zaufanie (wiadomo nikt nie chce być obsługiwany przez ponuraka), to już konwersacja z urzędnikiem, sprzedawcą, doradcą to wrażenie skutecznie zaciera. Dlaczego? Bo dla wiekszości Anglików, którzy nas obsługują jesteśmy dearling, flower, love, honey itp.
 
To zbytnie spoufalanie się nie każdemu się podoba i powoduje, że człowiek po kilku minutach chętnie odpowiedziałby: „Nie jestem twoje kochanie do cholery. Anglicy jednak jakby tego nie dostrzegali, bo przecież to takie miłe, takie przyjacielskie. W wielu przypadkach wystarczyło by „mister” lub „mistress” i człowiek byłby zadowolony, bo to oznaka szacunku.
 
DOWÓD 2
 
W większości sklepów jesteśmy atakowani  przez miłych sprzedawców, którzy juz od progu oferują nam swoją pomoc: „Are you ok? How can I help you?” – słyszymy na dzień dobry. Człowiek jeszcze nie zdąży się rozejrzeć, a już ma na plecach uśmiechniętego subiekta. Nie daj Boże, gdy rozglądamy się za długo, bo wtedy możemy być pewni, że usłużny Pan czy Pani zacznie zachwalać nam produkt, na którym to zawiesiliśmy swoje klienckie oko. Czasem potrzeba jednak odrobiny prywatności i miłe zakupy ze sprzedawcą na plecach juz miłymi być przestają. 
 
DOWÓD 3 
 
Na koniec zostawiłem agrument najlepiej przemawiający do emigracyjnych małżeństw. To przypadek, jaki przydarzył się mi, kiedy chciałem wraz z żoną wysłać paczkę za pomocą polskiej firmy kurierskiej.
 
Pan od przesyłek (podejrzewam właściciel) rozmawiając z moją żoną po minucie rozmowy przeszedł z moją połowicą na Ty (choć ne przypominam sobie, by wypiła z nim brudzia), po następnych dwóch spoufalał się jeszcze bardziej i zacząć mówić „kochanie”. Słuchałem tego, bo żona włączyła opcję głośnomówiącą na telefonie, i o mało mnie szlag nie trafił. Jakiś burak będzie mi do żony kochaniował. No ale przecież on taki miły, taki grzeczny. Szanowni czytelnicy i czytelniczki, co Wy byście zrobili w takiej sytuacji? Czy uważalibyście to za objaw dobrego wychowania, czy raczej za jego brak?
 
W kontaktach zawodowych czasami wystarczy odrobina szacunku dla drugiego człowieka, przesada nigdy nie jest dobra. Zarówno niegrzecznym być jest źle, ale i za grzecznym też nie jest dobrze, dlatego nie zakończę tego felietonu zwrotami: czcigodni czytelnicy, najwspanialsi emigranci, kwiecie inteligencji na uchodźstwie. Ja po prostu napiszę: Jeśli przeczytacie Państwo ten felieton i choć w części podzielicie moje zdanie, będzie mi bardzo miło.
 
Cezary Niewadzisz
 

Przeczytaj felieton, o którym mowa>>

author-avatar

Przeczytaj również

Pięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billPięć osób zginęło próbując dostać się do UK w dzień po przyjęciu Rwanda billMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiMężczyzna pracował dla Sainsbury’s 20 lat. Został dyscyplinarnie zwolniony za chwilę nieuwagiZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i majuZakłócenia w podróżowaniu, które czekają nas w kwietniu i maju46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją Rosjanie46 000 samolotów miało problemy z GPS. Za zakłóceniami prawdopodobnie stoją RosjanieRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj