Styl życia
Jedzie po mistrza
Sebastian Vettel tak się rozpędził, że już chyba nikt nie wyprzedzi go w wyścigu o czwarty tytuł najlepszego kierowcy w Formule 1.
Na włoskiej Monzy lokalni fani F1 już trzeci rok czekają na triumf kierowcy Ferrari i będą musieli poczekać jeszcze trochę. 26-letni lider Red Bulla udowodnił reszcie stawki, że w ich zasięgu może być co najwyżej drugie miejsce. Vettel wygrał kwalifikacje, a w samym wyścigu jego prowadzenie od startu do mety było praktycznie niezagrożone, jeśli nie liczyć pojedynczych ataków Felipe Massy. Ostatecznie jednak zawodnik Ferrari przepuścił swojego kolegę z teamu, Fernando Alonso, który zajął drugie miejsce ze stratą 5.467 sekundy, a na najniższym stopniu podium uplasował się Mark Webber z Red Bulla. Do końca sezonu jeszcze siedem startów, ale czy to wystarczy, aby znaleźć sposób na fenomenalnego Niemca?