Jak wygląda praca polskich imigrantów w fabryce kanapek? Niesmacznie

Firmia Greencore Sandwiches zatrudniająca głównie imigrantów w swojej fabryce w Nottinghamshire produkuje trzy miliony kanapek tygodniowo. 2 tysiące pracowników, w większości z Polski, robi je gołymi rękami. Wyprodukowane kanapki trafiają następnie do sklepów sieci Waitrose, M&S, Sainsbury’s, Asda i Boots.

Sam fakt, że trzy miliony kanapek tygodniowo jest składanych przez pracowników gołymi rękami, może budzić pewne zastrzeżenia. Firma twierdzi jednak, że bez rękawiczek gwarantujących utrzymanie higieny na taśmie produkcyjnej, pracownikom jest łatwiej wyczuć potencjalne „zanieczyszczenia”.

W listopadzie ubiegłego roku firma Greencore wywołała oburzenie na Wyspach, gdy zatrudniła setki imigrantów z Europy Wschodniej w swojej fabryce w Northampton, bo lokalni Brytyjczycy nie byli „przygotowani” do tej pracy.

Allyson Russell, dyrektor ds. zatrudnienia twierdzi, że firma starała się rekrutować osoby z Wielkiej Brytanii, ale Brytyjczycy nie byli zainteresowani tym rodzajem pracy. Obecnie ponad połowa pracowników pochodzi spoza UK, w większości z Polski.

W fabryce powstaje 900 rodzajów kanapek, które następnie sprzedawane są w brytyjskich sieciówkach. Większość pracowników, zarabiających najniższą krajową w wysokości 6,5 funta za godzinę, pracuje na zmiany po 12 godzin. Pracownicy zatrudniani są głównie przez polskie agencje i mówią o tym, że praca w fabryce jest bardzo niepewna.

Ci, którzy zrezygnowali z pracy, mówią wprost, że rygor jest ostry – praca w czasie świąt, niedopuszczalność spóźnień, 45 minut przerwy w czasie 12 godzin pracy, z czego firma płaci jedynie za 25 minut. Rzecznik Greencore twierdzi jednak, że jego firma „jest dumna z zatrudniania lojalnych, wysoko wykwalifikowanych i oddanych pracowników każdego roku”.