Życie w UK

Jak lokator z landlordem…

Danutę i Mariusza Bukowskich landlord próbował wyrzucić na bruk po tym, jak zażądali naprawienia drzwi po włamaniu i założenia nowych zamków. To jedno z kolejnych zdarzeń, o którym donieśli nam czytelnicy.

Jak lokator z landlordem…

Landlord lokatorowi wilkiem i vice versa >>

Landlord, podlandlord i podpodlandlord >>

Danuta Bukowska właśnie wróciła z pracy. Szczęśliwa, że może wreszcie napić się gorącej herbaty i odpocząć po ciężkim dniu, ruszyła w kierunku swojego pokoju. Po tym co ujrzała, chęć na herbatę i odpoczynek natychmiast jej przeszła. Drzwi pokoju, w którym mieszkała wraz z mężem Mariuszem, stały otworem.

Włamanie

Nie, nie zapomniała ich zamknąć przed wyjściem do pracy – ktoś inny je otworzył, tyle że nie kluczem, lecz łomem. Z sercem w gardle wbiegła do pokoju i już po pobieżnej lustracji stwierdziła brak kilku cennych rzeczy, m.in. dwóch laptopów. Zniknęło też siedem kart bankowych, wśród nich kredytowe – łączne straty wyniosły prawie 2 tysiące funtów. Zawołała landlorda, który zgodził się z tym, że trzeba powiadomić policję. Upierał się jednak przy tym, by nie robić tego telefonicznie, lecz osobiście tam pojechać

– Chciałam zadzwonić, żeby policjanci przyjechali jak najszybciej, by mogli zabezpieczyć świeże jeszcze ślady. Landlord upierał się jednak, aby poczekać aż mój mąż wróci z pracy i dopiero wtedy pojechać do komisariatu – relacjonuje pani Danuta.

 

Zamek to nie moja sprawa

Koniec końców policja przyjechała, ale niewiele mogła stwierdzić poza tym, że do włamania rzeczywiście doszło. Tymczasem landlord przypomniał sobie, że właśnie przyszedł rachunek za gaz i elektryczność opiewający na kwotę 400 funtów. Zażądał, żeby Bukowscy tę sumę zapłacili. Mariusz, mąż pani Danuty, zaprotestował dowodząc, że od sierpnia do grudnia ub. roku na pewno nie zużyli takiej ilości energii i gazu, ponadto w tym czasie przewinęły się przez dom tabuny lokatorów. Małżeństwo zażądało naprawienia uszkodzonych drzwi i zamka, ale landlord owo żądanie wyśmiał. Stwierdził, że to nie jego sprawa, grożąc jednocześnie eksmisją w przypadku niezapłacenia rachunku.

Zacieranie śladów

Danuta Bukowska skojarzyła włamanie z lokatorami, którzy mieszkali na piętrze i bardzo szybko po tym zdarzeniu się wyprowadzili. Podejrzanie szybko. Nie można wykluczyć, że z powodu zalegania z czynszem, ale z nim zalegali już wcześniej i jakoś się nie spieszyli. Uznała, że policjanci podczas kolejnej wizyty powinni przyjrzeć się opuszczonemu przez nich pokojowi, chociażby w celu zabezpieczenia odcisków palców, których nie brakowało ani na drzwiach, ani na kubkach czy szklankach. Zasugerowała to landlordowi, który przyznał jej rację, po czym… dokonał w tamtym pokoju gruntownych porządków. Po takim „clearingu” policjanci nie mieli tam już czego szukać. Tymczasem landlord coraz natarczywiej zaczął domagać się pieniędzy za gaz i prąd. W rezultacie Mariusz Bukowski zgodził się na zapłacenie połowy z 400 funtów. W tym samym czasie okazało się, że małżeństwo nie musi płacić czynszu, dopóki nie wyjaśni się sprawa z włamaniem, o czym państwo Bukowscy dowiedzieli się w councilu na Wembley. Landlord się zdenerwował i dał Bukowskim dwa tygodnie na wyniesienie się z domu. W rezultacie Bukowscy wynieśli się, ale zanim to się stało, landlord groził pani Danucie pobiciem.

 

Landlord z pistoletem

Sprawa relacji pomiędzy landlordami i lokatorami to materiał na niekończącą się epopeję. W wielu przypadkach dochodzi nawet do użycia przemocy. Państwu Dorocie i Andrzejowi Antończakom z Northolt, landlord – pragnąc się ich pozbyć z domu – przystawiał broń do głowy, zniszczył cały dobytek, łącznie z samochodem, a nawet pamiątki rodzinne. Wcześniej odciął prąd, gaz i wodę. Dorota Antończak wspomina to jako najgorszy koszmar w swoim życiu.
Pisaliśmy już o zastanawiających reakcjach policji na zgłaszane nam przypadki. Artur Molga nie może się pozbyć ze swojego domu chuliganów, którzy nie płacą, narażają go na dodatkowe koszty, wszczynają pijackie burdy na czym najbardziej cierpi dziecko pana Artura. Tu policja pilnuje, żeby lokatorom nie stała się krzywda, aby broń Boże nie wylądowali pod mostem. Z kolei landlord bandzior wymachuje lokatorom pistoletem przed nosem, niszczy dorobek całego życia, po czym wyrzuca na bruk. W tym przypadku akurat policja traci swoje zainteresowanie dla ofiar takich eksmisji. Bohaterowie artykułu, zarówno tego jak i poprzednich, opowiedzieli o swoich przypadkach ku przestrodze – żeby innych nie spotkało to, co ich.

Janusz Młynarski

Landlord lokatorowi wilkiem i vice versa >>

Landlord, podlandlord i podpodlandlord >>

author-avatar

Przeczytaj również

Ekopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Mężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuMężczyzna z ciężarną żoną spali w aucie przez pleśń w mieszkaniuPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiPolscy producenci drobiu odpowiadają na zarzuty brytyjskich instytucjiTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życieTrwa obława na nożownika z Londynu. Jego ofiara walczy o życie
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj