Styl życia
Jak Bóg Kubie…
Football Association kazała czekać aż rok Johnowi Terry`emu na wyrok w sprawie znieważenia Antona Ferdinanda. Piłkarska centrala na Wyspach ukarała kapitana Chelsea, choć ten został oczyszczony z wszelkich zarzutów przez brytyjski sąd.
FA, chcąc przykładnie ukarać Terry`ego za rasistowskie odzywki, nałożyła na niego grzywnę w wysokości 220 tysięcy funtów i zawiesiła go na cztery mecze. Jeszcze przed Euro 2012 pozbawiono 78-krotnego reprezentanta Anglii kapitańskiej opaski, co bezpośrednio przyczyniło się do dymisji trenera Fabio Capello. Trochę trudno się dziwić zawodnikowi, że po tym wszystkim zrezygnował z gry w trykocie z trzema lwami. Jak zapewnia Terry decyzja o zakończeniu kariery reprezentacyjnej była dla niego bardzo trudna, ale dalsza jego obecność w kadrze była po prostu niemożliwa. Oznacza to, że nie zobaczymy go na Stadionie Narodowym, gdy 16 października synowie Albionu przyjadą, by zmierzyć się z Polakami. Swojego byłego podopiecznego w obronę wziął Jose Mourinho. Były trener „The Blues" zapewnia, że Terry to normalny facet, który nie miał żadnych problemów ze swoimi czarnoskórymi kolegami z drużyny. A że czasem w przedmeczowym ferworze coś chlapnie, to inna sprawa…