Islandia – dziewicza wyspa ognia i lodu

Islandia to wyspa, która ma wiele do zaoferowania, trzeba tylko pamiętać, że nie jest miejscem dla ludzi kochających miejskie klimaty. Ci, którzy z lubością przemierzają miejskie uliczki usiane zabytkowymi budowlami, a w przerwie chcą zaszyć się w lokalnych kawiarenkach czy restauracyjkach, by później znów wyruszyć na podbój muzeów, galerii, a wieczorem udać się do opery czy na imprezę Islandia może nie być najlepszym wyborem. To kierunek dla tych, którzy chcę doświadczyć spokoju, wyciszenia i przestrzeni. Jeśli szukasz kontaktu z przyrodą, chcesz podziwiać piękno dzikiej natury, przemierzać długie puste trasy i w samotności kontemplować krajobrazy, Islandia będzie idealna. Znajdziesz tam zapierające dech w piersiach widoki, będziesz mógł wspiąć się na wulkan lub lodowiec, podziwiać przepiękne wodospady, wykąpać się w ciepłych źródłach. Wybierając się tam warto, nie tylko ze względu na koszty przelotu, zarezerwować sobie więcej czasu. Tu nie ma miejsca na szybkie zwiedzanie, odhaczanie kolejnych miejsc, które trzeba zobaczyć. Na Islandii trzeba przede wszystkim być, uwolnić głowę od codziennego hałasu, tysięcy spraw i posłuchać ciszy, prawdziwej ciszy, której można tam doświadczyć.

Krystaliczne rzeki, lodowce i gejzery

Historycznie Islandia należy do najpóźniej zasiedlonych obszarów Europy, pierwsi osadnicy celtyccy i norwescy wikingowie przybyli tu bowiem w 847 roku. Wyspa była niezależna przez 300 lat, by później stać się podległą norweskiej i duńskiej władzy. Pełną niepodległość uzyskała dopiero w 1918 roku. Wyspa nie jest gęsto zaludniona, więcej przybywa tutaj co roku turystów niż jest stałych mieszkańców i to właśnie z nich w dużej mierze utrzymują się Islandczycy. Pomimo dużego zainteresowania tym rejonem świata, mieszkańcy Islandii dbają o to, by nie zostało zniszczone naturalne piękno kraju.

Islandia to przede wszystkim przyroda, wielkie pustkowia, krystaliczne rzeki pełne ryb, gejzery, wodospady i lodowce. Ale zanim zaczniemy przemierzać wyspę, warto zatrzymać się w Reykjaviku. W centrum miasta możemy zobaczyć gmach parlamentu – Althing, obok którego wznosi się kościół luterański z chrzcielnicą autorstwa Bertila Thorvaldsena, tego samego, który stworzył warszawskie pomniki Kopernika i księcia Józefa Poniatowskiego. Ciekawy jest też budynek rządu, w którym urzęduje prezydent i premier. Miejsce to za czasów rządów duńskich było więzieniem. Nowoczesną budowlą jest Perlan z wodnym zbiornikiem, służącym do ogrzewania domów w mieście. Usytuowany jest w nim piękny zimowy ogród natomiast ze szczytu można obejrzeć fontannę, która przypomina gejzer, który co 5 minut wyrzuca wodę na wysokość 15 metrów. Jest tam tez kawiarnia i restauracja, która co godzinę obraca się dokoła. Ze szczytu wieży luterańskiego kościoła Hallgrimskirkja roztacza się przepiękny widok na całe miasto wraz z jego okolicą oraz zatoką. Wieczorem możemy spędzić czas w którymś z pubów, a jedną z najbardziej imprezowych ulic jest Laugavegur, trzeba jednak pamiętać, że tutaj gwarno robi się dopiero około północy.

Reykjavik – najlepsza baza wypadowa

Reykjavik to dobra baza wypadowa w inne rejony wyspy. Stąd łatwo możemy dotrzeć np. do Błękitnej Laguny. Wprawdzie jest to najbardziej rozreklamowana atrakcja wyspy, jednak nie bez powodu. Wśród pól wysłanych zastygłą lawą możemy zażyć kąpieli w niesamowicie błękitnej wodzie. Choć na zewnątrz jest chłodno, woda jest ciepła, a dodatkowo bogata w minerały. Kąpiel tutaj jest obowiązkowa. Jadąc do Błękitnej Laguny, po drodze możemy przejechać przez urokliwe miasteczko Hafnafjórdhur, gdzie znajduje się klasztor polskich karmelitanek bosych, które zawsze chętnie przyjmują polskich przybyszy. Dla kontrastu warto się też udać do Lodowej Laguny, gdzie dla odmiany możemy popływać pomiędzy topniejącym lodowcem i pooglądać foki. Ciekawostką jest to, że właśnie tutaj kręcono film o Jamesie Bondzie z Piercem Brosnanem w roli głównej.

Złoty Krąg

Kwintesencją Islandii jest Złoty Krąg, na który składają się trzy miejsca. To Park Narodowy Thingvellir, w którym począwszy od 930 roku odbywały się obrady jednego z najstarszych na świecie parlamentów – Althingu, czyli zgromadzenia narodowego. Jego posiedzenia odbywają się też współcześnie, tyle, że przy okazji naprawdę wyjątkowych uroczystości. Kolejne miejsce to Złoty Wodospad – Gullfoss, uznawany za najpiękniejszy na Islandii. Stąd możemy przejechać do Geysir, krainy usianej wybuchającymi gorącą wodą dziur.

Kolejnym punktem, na mapie wyspy jest dolina Thjórsardalur i wulkan Hekla. Do doliny docieramy jadąc wzdłuż najdłuższej islandzkiej rzeki Thjórsa. W dolinie możemy wspiąć się na szczyt Gaukshófdhi, z którego zobaczymy najbardziej znany islandzki wulkan Hekla. Jego ostatnia erupcja miała miejsce w 1991 roku. Idąc dalej możemy trafić na ruiny farmy Stóng, pochodzącej z czasów Wikingów oraz do malowniczego wąwozu Gjain z licznymi potokami i wodospadami na czele z Haifoss, drugim co do wielkości islandzkim wodospadem. Bardziej wytrwali mogą wspiąć się na szczyt wulkanu Hekla, z którego rozpościera się fantastyczny widok. Innym godnym uwagi wulkanem jest Eyjafjallajökull, o którym było głośno sześć lat temu kiedy to jego wybuch sparaliżował transport w Europie. Tam też znajduje się małe muzeum, w którym możemy obejrzeć film pokazujący życie ludzi zamieszkałych u stóp wulkanu oraz ich losy podczas wybuchu. Wspiąć możemy się także na największy lodowiec w kraju – Myrdalsjókull i podziwiać krystalicznie czysty świat pokryty lodem i śniegiem.

13 pomocników Świętego Mikołaja śpiewa piosenki Björk

Będąc na Islandii warto objechać najdłuższy fiord Hvalfjórdhur z roztaczającym się dokoła niesamowitym krajobrazem czy zawitać do doliny Dimmuborgir pokrytej powulkanicznymi pagórkami i usianej licznymi jaskiniami. Według ludowych podań mieszka tutaj 13 skrzatów, które są islandzkimi odpowiednikami Świętego Mikołaja. Skrzaty, w zależności od potrzeby psocą i robią na złość tylko złym ludziom, natomiast dla tych dobrych mają prezenty. A na koniec jeśli chcielibyśmy doświadczyć przejścia z jednego kontynentu na drugi, powinniśmy udać się na półwysep Reykjanes. Spotykają się tam dwie płyty tektoniczne: euroazjatycka i amerykańska. Obydwie płyty łączy most, który możemy pokonać zaledwie w kilka sekund.

To tylko część z tego, co możemy zobaczyć udając się na Islandię. W podróż trzeba zabrać ze sobą aparat fotograficzny, zdjęcia tutaj zrobione będą stanowić fantastyczną pamiątkę i namiastkę wolności, przestrzeni, spokoju i bajecznych widoków. Na zakończenie warto wspomnieć, że odzwierciedleniem niezwykłego klimatu wyspy i specyficznej wrażliwości ludzi ją zamieszkujących jest muzyka. Są to zarówno tak znani na całym świecie artyści jak Björk, Emilíana Torrini, Sigur Rós czy Ólafur Arnalds, ale też ci mniej znani, którzy co jakiś czas odwiedzają nasz kraj np. Myrra Rós czy Árstíðir. To także miejsce niesamowitych festiwali muzycznych jak Reykjavik Jazz Festival czy Reykjavik Folk Festival, podczas których można usłyszeć prawdziwe muzyczne perełki. Miłośnicy muzyki, którzy planują wyprawę na Islandię powinni skorzystać z okazji i wziąć udział w którymś z tych wydarzeń.