Życie w UK
Irlandzki back-stop “jest martwy”! Johnson i Hunt wolą twardy Brexit, niż umowę wynegocjowaną przez Theresę May
Obaj kandydaci do objęcia stanowiska premiera UK, Boris Johnson i Jeremy Hunt, są przekonani, że porozumienie dotyczące irlandzkiej granicy i mechanizm "backstopu" jest martwe.
Zarówno Hunt, jak i Johnson zapowiedzieli, że umowa wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych wynegocjowana przez poprzednia premier Theresę May wymaga gruntownego przepracowania. Bez renegocjacji i wypracowania nowego brexitowego "dealu" z Brukselą się nie obejdzie. Obaj kandydaci na nowego lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii zgadzają się, że najsłabszym punktem umowy premier May jest porozumienie dotyczące granicy irlandzkiej.
Obaj wykluczyli jakiekolwiek próby korygowania mechanizmu "backstopu", który według niektórych może w nieskończoność więzić Wielką Brytanię w unii celnej z UE. – Backstop, w takiej formie, jest martwy- komentował bez ogródek Hunt na falach TalkRadio. – Nie wydaje mi się, żeby poprawianie umowy na ostatnią chwilę miały jakiś sens.
– Jeśli zamierzamy zawrzeć umowę, musimy mieć absolutne żelazne zobowiązanie wobec Republiki Irlandii, że nie powstanie żadna infrastruktura graniczna. To, co było dobre w backstopie to była właśnie ta gwarancja. Jeśli zamierzamy rozwiązać ten problem, musimy znaleźć inny sposób, aby osiągnąć taki sam wynik – kończył Hunt.
GORĄCY TEMAT: Backstop – czyli o co chodzi z planem dotyczącym granicy w Irlandii po Brexicie?
BoJo wtórował swojemu rywalowi, w zasadzie zgadzając się z nim w całej rozciągłości. – Myślę, że problem jest bardzo fundamentalny – mówił. – Został on opracowany przez rząd jako instrument naszego własnego uwięzienia na jednolitym rynku i unii celnej. Obaj torysi zadeklarowali gotowość na twardy Brexit w sytuacji, gdyby nie udałoby się przeforsować innego rozwiązania problemu irlandzkiej granicy. Zarówno Johnson, jak i Hunt są przekonani, że możliwe jest wypracowanie alternatywnych rozwiązań, które z jednej strony zapewnią oderwanie się od struktur unijnych i autonomię Wielkiej Brytanii przy jednoczesnym brak eskalacji konfliktu między Belfastem, a Dublinem. Mówi się o wprowadzeniu kontroli celnej z dala od granicy lub systemu zaufanych handlowców.
Co na to Bruksela? Strona unijna wielokrotnie wykluczała możliwość wprowadzenia jakichkolwiek zmian w umowie wypracowanej za kadencji Theresy May. To, co udało się wynegocjować do tej pory jest uznawane za najlepszy sposób na uniknięcie powstania "twardej granicy" dzielącej Republikę Irlandii z Północną Irlandią.