Bez kategorii
Interpol i Europol poszukuje Polaków, którzy okradli staruszkę z pieniędzy przeznaczonych na pogrzeb jej brata
Trwa polowanie na członków wschodnioeuropejskiego gangu, który obrabował 73-letnią kobietę w Dungarvan. Polacy i Rumuni okradli starszą kobietę z pieniędzy, którymi miała zapłacić za pogrzeb swojego brata.
O sprawie, która zszokowała opinię publiczną w Irlandii, czytamy na łamach serwisu "Irish Independent". Rzeczone wydarzenia miały miejsce w portowym mieście Dungarvan leżącym w hrabstwie Waterford. Łupem szajki złodziei padła starsza kobieta, która w bankomacie wypłaciła pieniądze. 5 tysięcy euro chciała przeznaczyć na pokrycie kosztów pogrzebu swojego 79-letniego brata, który została pochowany kilka dni wcześniej.
Transport for London ujawnił, że na kartach Oyster jest ponad 320 mln funtów!
Wracając z pieniędzmi z banku staruszka została zaczepiona przez mówiącego z obcym akcentem mężczyznę. Zdawał się zagubiony i prosił o wskazanie drogi, lecz miał przy sobie mapę Wielkiej Brytanii i Irlandii. Po szybkim wyjaśnieniu sytuacji nieznajomy oddalił się, a po czasie 73-latka zorientowała się, że jej pieniądze również znikły. Okazała się, że padła ofiarą sprawnie zorganizowanej szajki przestępców polskiego i rumuńskiego pochodzenia.
"Wystarczająco trudna dla naszej rodziny była żałoba po śmierci mojego brata, ale to co się stało dobiło nas jeszcze bardziej" – komentował na łamach irlandzkiego serwisu jeden z członków rodziny. "Jak ktokolwiek mógł w taki sposób potraktować starszą kobietę? To jest po prostu okropne. Moja siostra była zrozpaczona śmiercią naszego brata, ale to ją kompletnie zrujnowało".
Dodajmy, że rzeczone 5 tysięcy funtów zostały zgromadzone przez zmarłego. Mężczyzna przez ponad dziesięć lata odkładał część pieniędzy z emerytury, aby móc opłacić swój własny pochówek. Ostatecznie, koszty pogrzebu musiał pokryć jego rodzina.
Na szczęście dzięki nagraniom monitoringu CCTV udało się zidentyfikować członków rumuńsko-polskiej szajki. Oficerowie gardy są przekonany, że gang jest odpowiedzialny za pewną ilość podobnych kradzieży, które miały miejsce w Waterford, Kilkenny, Tipperary, Dublinie i Wexford w przeciągu kilku ostatnich miesięcy.
W związku z rozgłosem, który zyskali swoim ostatnim skokiem udało im się opuścić Irlandię. W chwili obecnej trwa proces wydawania Europejskiego Nakazu Aresztowania, a całą sprawą zajmują się już oficerowie Europolu i Interpolu.