Życie w UK
Imigrantom z UE będzie ciężej – nowa minister spraw wewnętrznych chce zaostrzyć system imigracyjny w UK
Nowa szefowa Home Secretary chce wprowadzenia radykalnych zmian w systemie imigracyjnym w Wielkiej Brytanii. Bez względu na to czy UK wyjdzie z UE z umową czy bez, Priti Patel będzie chciała ograniczyć przypływ imigrantów na Wyspy.
Mianowana przez Borisa Johnsona ministrem spraw wewnętrznych Priti Patel na łamach "Mail on Sunday" pisała o okazji, która trafia się tylko "raz w życiu", aby gruntownie zmienić system imigracyjny obowiązujący w kraju. Okazją tą jest rzecz jasna Brexit i objęcie władzy przez Borisa Johnsona. Szefowa Home Secretary chce zdecydowanego zaostrzenia zasad przyjmowania imigrantów przez UK i chce to osiągnąć bez względu na to w jaki sposób zakończy się Brexit, czy uda się wyjść z UE "na twardo" czy też z wypracowaną wcześniej umową z Brukselą.
Największą inspiracją Patel ma być prawo obowiązujące w Australii. Migration Advisory Committee ma przeprowadzić analizę rozwiązań, które zatrzymały falę nielegalnej migracji w tamtym kraju oraz zaadaptować na brytyjskie potrzeby system punktowy Skilled Migration, który skutecznie "odsiewa" emigrantów bez odpowiednich kwalifikacji i wykształcenia.
– Obecnie obowiązujący system migracji oznacza, że musimy zapewnić automatyczne prawo dostępu do naszego kraju wszystkim obywatelom UE – pisała w "Mail on Sunday". – W przyszłości będziemy decydować, komu dajemy pierwszeństwo. W ten sposób będziemy w stanie przyciągać najbardziej utalentowanych i wykwalifikowanych pracowników z innych części świata. Patel jest zdeterminowana, aby zrezygnować z obowiązującego w UE modelu swobodnego przepływu osób, aby w ten sposób pobudzić brytyjską gospodarkę.
– Wolni od unijnych kajdan i automatycznego prawa wjazdu jej obywateli, z pracą lub bez pracy, będziemy w stanie dać pierwszeństwo wybitnym naukowcom, akademikom i wysoko wykwalifikowanym pracownikom, których chcemy widzieć więcej w naszym kraju – czytamy dalej. Poza tym szefowa Home Secretary zapowiedziała uszczelnienie brytyjskich granic, skuteczniejszą ochronę przed terroryzmem, a także surowsze traktowanie osób starających się od azyl w UK.
Partia Konserwatywna nie po raz pierwszy za pośrednictwem swoje ministra zapowiada gruntowne zmiany w systemie imigracyjnym, które mają utrudnić życie osobom bez odpowiednich kompetencji przyjazd do UK i w ten sposób ograniczyć liczbę pracowników zza granicy. Pytanie tylko czy rodowici Brytyjczycy będą chcieli wykonywać proste praca za najniższą krajową, którymi do tej pory zajmowali się Bułgarzy, Rumuni, Litwini czy też Polacy…