Bez kategorii
Imigrant bohaterem zamachu na London Bridge
fot: Instagram fried_chicken
Podczas ataku terrorystów na Borough Market Florin Morariu zachował się jak prawdziwym bohater. Piekarz pochodzenia rumuńskiego ryzykował własne życie w walce z islamskim terrorystą ratujać życie innym ludziom.
Niedawno pisaliśmy o 47-letnim Royu Larnerze, który podczas zamachów z 3 czerwca nie bał się stawić czoła dżihadystom. Dysponując jedynie swoimi gołymi pięściami "Lew z London Bridge" stanął do walki z uzbrojonymi w długie noże fanatykami. Okazuje się, że nie on jeden miał odwagę na podobne zachowanie…
"Pie***cie się, jestem za Millwall!" – kibic walczył GOŁYMI RĘKAMI z islamskimi terrorystami!
Pracujący w piekarni imigrant z Rumunii Florin Morariu nie wahał się ruszyć z pomocą ludziom, którzy zostali wzięci na celownik przez dwójkę terrorystów. Jednego z napastników zaatakował drewniana skrzynką. Ogłuszony pierwszym atakiem islamista nie bardzo wiedział co się dzieje, a Morariu ani myślał zaprzestać walki. Na szczęście do dłuższego starcia nie doszło, bo na scenie w chwile później pojawiła się policja i zgodnie z jej instrukcjami Rumun się wycofał.
"Razem z innymi ludźmi patrzyliśmy przez okno się się dzieje" – Morariu opowiada o wydarzeniach z 3 czerwca. "Panowało zamieszanie, wszędzie biegali ludzie, widziałem, że niektórzy mdleli. Wyszedł z kilkoma osobami na zewnątrz, aby sprawdzić co się dzieje, ale przedtem zamknąłem w piekarni wszystkich klientów, aby zapewnić ich bezpieczeństwo".
W chwilę później zauważył dwóch terrorystów i ruszył do walki. "Nie czuje się żadnym bohaterem i nie oczekuje żadnej nagrody" – komentował w wywiadzie dla rumuńskiego radia. Morariu narzeka jednak na… policję. Martwi się, że po tym, co zrobił stanie się celem muzułmańskiej zemsty. Jest rozczarowany tym, że policja nie zaoferowała mu żadnej ochrony.
23,000 potencjalnych dżihadystów w Wielkiej Brytanii! Służby: „Nie możemy obserwować wszystkich”