Życie w UK
Imigranci z Unii otrzymają w UK prawo wyborcze? Czołowy zwolennik Brexitu ujawnia szczegóły umowy
Lider ruchu "Vote Leave" opowiadającego się za wyjściem Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty twierdzi, że widział szkic fragmentu umowy wyjścia.
Daniel Hannan, który założył ruch "Vote Leave", powiedział w czwartek innym posłom Partii Konserwatywnej, że miał szansę zobaczyć fragment szkicu przyszłej umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Według niego jest to obecnie pilnie strzeżony sekret. Jak donosi "The Guardian" polityk podzielił się tymi rewelacjami z kolegami z partii poprzez aplikację WhatsApp.
Hannan twierdzi, że fragment umowy, który widział, dotyczy imigrantów z krajów Unii Europejskiej, którzy po Brexicie mieliby otrzymać prawa wyborcze w Anglii i Irlandii Północnej. Polityk skrytykował także brytyjski rząd, twierdząc, że ten powinien negocjować umowy nie z Unią Europejską, ale z każdym państwem osobno.
Jednocześnie z publikacją rewelacji na temat umowy brexitowej pojawiły się pytania dotyczące tego, dlaczego i skąd Daniel Hannan miał do niej dostęp.
"Właśnie widziałem fragment szkicu umowy wyjścia. Wielka Brytania zdecydowała się nadać prawa wyborcze obywatelom krajów Unii Europejskiej (przynajmniej w Anglii i Irlandii Północnej). To jest dziwna decyzja: czy nie lepiej będzie podpisać umowę z każdym krajem osobno?" – napisał Hannan.
Dominic Raab, który niedawno przemawiał w Izbie Gmin, nie odniósł się do tych wiadomości i nie podał żadnych szczegółów, które rzuciłyby na to trochę światła. Przyznał za to, że kwestia praw obywatelskich nie znajdzie się w "notatkach technicznych", ale zostanie opublikowana w innym formacie. Na razie obywatele krajów Unii Europejskiej, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, będą mogli aplikować o przyznanie im statusu osoby osiedlonej po Brexicie.
Funt szterlinga nadal pozostaje pod presją z powodu braku porozumienia w sprawie irlandzkiej granicy
Dodatkowo na niedawnym szczycie w Salzburgu Theresa May przyznała, że po Brexicie "obywatele krajów Unii Europejskiej będą mieli zagwarantowaną ochronę praw, nawet jeśli nie dojdzie do podpisania umowy".