Życie w UK
Imigranci będą doradzać prezydentowi Gdańska! Zaskoczeni?
Rada imigrantów powstała właśnie w Gdańsku, gdzie będzie doradzać prezydentowi w sprawach związanych z polityką imigracyjną miasta. To pierwsza taka instytucja w Polsce.
Czeczenka, Ukrainiec, Rosjanin, Niemiec, Palestyńczyk, Syryjczyk, Kolumbijka i Tunezyjczyk, to członkowie rady, która będzie funkcjonowała przy prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu. Wszyscy żyją i pracują w Gdańsku, a w radzie zasiadają jako wolontariusze.
Francuscy muzułmanie CHCĄ wprowadzenia prawa szariatu w swojej “ojczyźnie”
Basil Kerski, szef Europejskiego Centrum Solidarności powiedział, że dzisiaj w Europie Polska jest oceniana jako państwo zamknięte na imigrantów i uchodźców. „Dziś w Europie coraz częściej słyszę pytanie, czy Polacy zapomnieli znaczenia słowa “solidarność”. Staram się tłumaczyć, że problem jest bardziej złożony. Trzeba opowiadać w Europie o gdańskim pomyśle integracji imigrantów, żeby ludzie znów pozytywnie o myśleli o Polakach. Ta opowieść jest bardzo ważna!”
Zadowolenia z powstania rady nie krył przede wszystkim prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. „To, że w Gdańsku powstał pierwszy w Polsce lokalny program integracji imigrantów i powstaje pierwsza Rada Imigrantów, jest jakimś ratowaniem honoru Polski. Pokazaniem, że Polska nie jest taka do końca zamknięta”.
„My was, imigrantów, serdecznie witamy w Gdańsku, poznajcie nasze miasto, nas, szanujcie nasze obyczaje. Ale my też chcemy was poznać” – zwrócił się do imigrantów Adamowicz. Rada będzie doradzać administracji miejskiej w sprawach związanych z imigrantami oraz w tym, co zrobić, żeby obcokrajowcy lepiej się integrowali z mieszkańcami miasta. Prezydent zwracał też uwagę na obecność Ukraińców w Polsce oraz na to, jak są traktowani przez ludność lokalną.
12-letnia Polka urodziła dziecko! Nie wiedziała, co się z nią dzieje
„Pracownicy z Ukrainy szukają tu możliwości życia, normalności. Podobnie jak Polacy, których milion wyemigrował na Wyspy Brytyjskie. I jak Polacy reagują?! Nie chcą tu obcych, imigrantów, oburzają się, a równocześnie dziwią się, że w Wielkiej Brytanii Polacy są traktowani wrogo przez część Brytyjczyków. Gdzie tu symetria?! My oczekujemy od Brytyjczyków, żeby przyjmowali naszych rodaków, a równocześnie nie chcemy tych reguł stosować w Polsce. To filozofia naiwna, filozofia Kalego” – powiedział Adamowicz.