Styl życia
Idris Elba jako Bond? Następca Iana Fleminga przeprasza za swe słowa
Anthony Horowitz, autor najnowszych przygód agenta 007, następca Iana Fleminga, najpierw zmieszał aktora z błotem a teraz gorąco przeprasza. Co takiego powiedział o Idrisie Elbie, jako kandydacie na odtwórcę roli Bonda w najnowszym odcinku kinowej serii?
Od dawna wiadomo było, że Elba ma ochotę zagrać Jamesa Bonda; nie on jeden zresztą, bo popierający ten pomysł profil na Facebooku ma 33 tys. fanów. Elba, pytany wprost nie tylko nie zaprzeczał, ale potwierdzał, ze chętnie wziąłby tę rolę, bo choćby ze względu na wiek, to już dla niego najwyższy czas. Czarnoskóry Bond byłby też kolejnym przełomem w tym klasyku kina akcji. Poprzedni zrobił Daniel Craig, odrzucając wizerunek kuloodpornego agenta 007 wykwintnych manierach.
– Jestem do tej roli za mało brytyjski? – jeszcze przed ostatnim zamieszaniem pytał retorycznie Elba. – Bardziej brytyjski już być nie mogę. Przecież urodziłem się w Wielkiej Brytanii i tu dorastałem – przekonywał.
Zobacz też: Rasistowski napad na Polaka w Barnsley. Pomóż złapać bandytę!
Jednak Horowitz, w wywiadzie dla Daily Mail, gdy został zapytany co myśli o kandydaturze Idrisa Elby, nie przebierając w słowach, powiedział, że aktor wydaje mu się zbyt prosty/uliczny (“too street”) dla tej roli:
– Jak dla mnie, Idris Elba jest nieco za szorstki (“too rough”) do tej roli. To nie jest kwestia koloru skóry. Po prostu myślę, że prawdopodobnie jest trochę zbyt prosty jak na Bonda – stwierdził Horowitz. I zasugerował, że następnym Bondem mógłby być Adrian Lester, znany z serialu BBC “Hustle”.
Po tym jak słowa Horowitza ujrzały światło dzienne, rozpętała się burza. Głos podnieśli nie tylko fani Elby, znanego choćby z roli w serialach “Luther” czy “Prawo ulicy”, ale też działacze wyczuleni na wszelkie przejawy rasizmu, którzy natychmiast uznali, że Horowitz dyskryminuje Idrisa Elbę (a właściwiw Idrissa Akuna, bo tak naprawdę nazywa się aktor).
We wtorek na Twitterze ukazały się przeprosiny autora Bonda. – Przyznaję, że bardzo źle dobrałem słowa, jest mi ogromnie przykro, że mogły dotknąć Idrisa Elbę, który mógłby być dobrym Bondem – napisał Horowitz. – Sugerowałem Adriana Lestera, ale nie jestem przecież reżyserem filmu, tylko pisarzem…
Co na to wszystko Idris Elba? Na Instagrama wrzucił zdjęcie na którym uśmiecha się od ucha do ucha i donapisał, że nie przejmuje się tym wszystkim, bo najważniejsze to robić swoje i nie tracić pogody ducha. Aktor robi dobrą minę do złej gry, czy rzczywiście jest takim twardzielem? A to byłby przecież kolejny argument za obsadzeniem go w roli Bonda! (kt)
[advpoll id=”43″ title=”TWOIM ZDANIEM:” width=”270″]