Życie w UK
Huragan Callum zabił już w Wielkiej Brytanii 3 osoby
Fot. Getty
Huragan Callum, który w nocy z czwartku na piątek uderzył w zachodnie wybrzeże Wielkiej Brytanii, zabił już 3 osoby. Huragan słabnie, ale meteorolodzy ostrzegają, żeby mieszkańcy zagrożonych regionów wciąż zachowali czujność.
Huragan Callum z dużą siłą uderzył w zachodnie wybrzeże Walii i w południowo – zachodnie wybrzeże Anglii. Najsilniejszy wiatr został odnotowany na Isles of Scilly, gdzie w piątek, we wczesnych godzinach porannych, wiatr wiał z prędkością 76 mil na godzinę (122 km/h). Z mniejszą siłą wiatr wiał w okolicy Camborne w Kornwalii i Milford Haven w Pembrokeshire, gdzie w porywach odnotowano prędkość 60 mil na godzinę (96 km/h).
Marks & Spencer pod ostrzałem – sieć wypuściła do sprzedaży hidżab jako element szkolnego mundurka
Huragan Callum zebrał w weekend śmiertelne żniwo. Jeden mężczyzna utopił się w wodach wzburzonego morza przy Brighton Beach, a kolejny stracił życie w wodach przy Penarth Marina w Walii. Trzeci mężczyzna zmarł w Cwmduad (na terenie Carmarthenshire w Walii) w wyniku osunięcia się na niego ziemi.
O dużym szczęściu mogą mówić mieszkańcy miasteczka Crickhowell w Walii, które po przejściu huraganu zostało odcięte przez wodę z wszystkich stron. Tutaj na szczęście obyło się bez ofiar, ale domy na wiele godzin nie miały dostępu do prądu.
W Pontargothi w Walii woda zabrała z kolei 100 owiec. Policja Dyfed Powys zaapelowała na Twitterze do mieszkańców okolicznych regionów o pilny kontakt z nią pod numerem 101, w razie, gdyby ktokolwiek zobaczył jedną z owiec – żywą lub martwą.