Bez kategorii
Herkulesowe zadanie
8 czerwca, dokładnie o 18:00, na Euro 2012 sędziowski gwizdek zabrzmi po raz pierwszy. Niesiona dopingiem Polska wyjdzie na murawę warszawskiego Stadionu Narodowego, aby zagrać z Grecją.
Pierwszy mecz – Polska Grecja – będzie kluczowy dla całego turnieju. Jeśli biało-czerwoni zainkasują komplet punktów, unikną scenariusza powtarzanego na ostatnich imprezach. Drugi mecz nie będzie meczem o wszystko, a trzeci – o honor. Grecy tylko w teorii są naszym najsłabszym grupowym rywalem. Od kiedy sięgnęli po puchar Delaunaya w 2004 roku, na każdym kolejnym turnieju imponują tym, czego brakuje Polakom – znakomitym przygotowaniem fizycznym, choć nie zawsze przekłada się ono na sukcesy sportowe. Na World Cup 2010 Avraam Papadopoulos był najszybszym obrońcą, a w czołówce znaleźli się także Dimitris Salpingidis i Giorgos Karagounis. Wszyscy oni znajdują się w dowodzonej przez Fernando Santosa kadrze. Naszym rywalom pozazdrościć możemy żelaznej obrony opartej na zawodnikach Olympiakosu Pireus (tylko 5 straconych bramek w eliminacjach) i znakomitym opracowaniu stałych fragmentów. Dla Polaków przybysze z Hellady będą przeciwnikiem najbardziej niewdzięcznym z możliwych. Murując dostęp do własnej bramki zmuszą orły Smudy do gry nielubianym atakiem pozycyjnym i będą czyhać na dogodną okazję, aby wyprowadzić kontrę. Czy naszemu selekcjonerowi udało się znaleźć jakąś receptę na Greków? Tego dowiemy się niebawem.