Życie w UK
Helikopter w polu, czyli jak policja z Newcastle ścigała… krowę
Trzy godziny – tyle trwała akcja pościgowa, w której uczestniczyły uzbrojone oddziały policji z Newcastle oraz helikopter. I zapewne nie stałaby się ona przedmiotem zainteresowania mediów, gdyby nie fakt, że ściganą była… krowa.
Uciekinierka – wraz z dwiema towarzyszkami – zniknęła z pola niedaleko Rising Sun Country Park w Wallsend w niedzielne popołudnie. Policję powiadomili o tym fakcie lokalni mieszkańcy, zaniepokojeni faktem, że nie pilnowane przez nikogo zwierzęta kierują się w stronę ruchliwej drogi głównej.
Lokalne służby podjęły szybko decyzję o zamknięciu trasy, a na miejsce wysłano grupę policjantów, którzy mieli za zadanie pochwycić parzystokopytne „turystki”.
W czasie jednej z prób złapania zwierzęcia policjanci zmuszeni byli otworzyć ogień w kierunku „uciekinierek”. Jedna z krów została zastrzelona.
„Zwierzę było zestresowane i stanowiło poważne zagrożenie dla kierowców i mieszkańców” – tłumaczą się policjanci.
Pościg zajął służbom z Newcastle trzy godziny. Jak informuje jeden z okolicznych farmerów, 56-letni Barry Aitchison, kilku uzbrojonych funkcjonariuszy planowało zastrzelenie zwierzęcia z okna na poddaszu jego domu już wcześniej, ale „nie zmieścili się w pomieszczeniu”.
Dwie pozostałe krowy wróciły do właścicieli.