Życie w UK

Gra dla bezmózgów?

Zawsze podejrzewałem, że predyspozycje upoważniające do gry w piłkę nożną są biegunowo odległe od tych, które istotne są przy grze w szachy. Złośliwi utrzymują, że głowa w odniesieniu do futbolu przydaje się jedynie do odbijania piłki za jej pomocą, czyli do tzw. główkowania.

Gra dla bezmózgów?

Niestety, ale występuje zbieżność terminologii, gdyż często mianem „główkowania” określa się intensywną pracę szarych komórek. Określenie identyczne, a jakże odmienne znaczenie. Można się pomylić.
 
Z oczywistych powodów dotychczas w grę wchodziły podejrzenia, domysły. Zwłaszcza ze strony osób – delikatnie to ujmując – obojętnych na powaby gry polegającej na posługiwaniu się piłką za pomocą nóg.

Teraz zupa się wylała, a stało się tak za sprawą naszych dwóch doskonałych bramkarzy. Byłego – Jerzego Dudka oraz czynnego wciąż sportowo – Artura Boruca, który na boisku jest ostatnią instancją broniącą dostępu do bramki zespołu Southampton. Niedawno dzięki temu drugiemu nad Wyspą rozległ się gromki rechot. I to nawet dwukrotnie!

Boruc rozśmiesza

Najpierw drugiego dnia minionego miesiąca był łaskaw już w trzynastej sekundzie meczu puścić gola. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że piłka została wykopana przez… bramkarza drużyny Stoke Asmira Begowića. Zaledwie trzy tygodnie później powtórka z rozrywki.

Boruc w dwudziestej drugiej minucie meczu ze stołecznym Arsenalem nie opodal swej bramki niczym rasowy napastnik wdał się w drybling z Olivierem Giroudem. Zabrakło nieco kunsztu i po chwili Polak musiał niczym niepyszny wyjmować piłkę z własnej bramki.

Okazja do rehabilitacji za koszmarne wpadki nadarzyła się już po kilku dniach, na okoliczność spotkania z inną londyńską ekipą – z Chelsea. I owszem, można mówić o rehabilitacji, ale zupełnie innego rodzaju. Boruca czeka rehabilitacja ręki po zdjęciu gipsu.

W 55. minucie meczu nasz reprezentacyjny golkiper tak niefortunnie interweniował, że wyrżnął dłonią w słupek własnej bramki i w efekcie złamał kość śródręcza. Czeka go teraz kilkutygodniowy rozbrat z piłką i wspomniana rehabilitacja.

Dudek wali prosto z mostu

Nazajutrz po kompromitacji Boruca numer dwa, na łamach „Przeglądu Sportowego” głos w obronie kolegi po fachu zabrał Jerzy Dudek: „Na stadionie Arsenalu po prostu mieliśmy reakcję łańcuchową. Boruc dostał piłkę i zaczął myśleć” – stwierdził między innymi były bramkarz Liverpoolu.

„Gdy dostajesz piłkę, spróbuj ją szybko rozegrać. Podaj krótko do bocznego obrońcy, a jeżeli biegnie do niego napastnik, graj długą piłkę. Nie myśl za długo” – radzono Dudkowi, gdy grał (a właściwie wysiadywał dupogodziny na ławce rezerw) w Realu Madryt.   

No i wszystko jasne. Oddanie się procesowi myślenia na piłkarskiej murawie szkodzi! Ale żeby przyznawać się do tego tak otwarcie i bez przymusu? Szczerość godna podziwu. I współczucia zarazem. No i niech mi teraz ktoś spróbuje wmawiać, że w futbolu kładzie się nacisk na intelekt…

Bobasek futbolistą całą buźką

Nadmieniłem wyżej o swojej podejrzliwości, co do kwalifikacji intelektualnych grupy zawodowej we współczesnym sporcie, która zużywa największe ilości żelu do włosów. Jednak coraz częściej zaczynam mieć wątpliwości, co do swoich predyspozycji w tymże zakresie.

Albo ja oszalałem, albo ten świat nadaje się na pacjenta wykwalifikowanego psychiatry. Kolejny dowód na rozstanie ze zdrowym rozsądkiem dostarczyła mi niepozorna notka prasowa.

Otóż belgijski klub FC Racing Boxberg parafował wieloletni kontrakt z Bryce Brites, a w zasadzie z jego rodzicami, gdyż piłkarz jest… dwudziestomiesięcznym słodkim bobaskiem.

„Sposób, w jaki Bryce prowadzi piłkę, jest niesamowity, niespotykany w tym wieku” – wyznał trener drużyn młodzieżowych klubu i włączył bobasa do ekipy U-5. Teraz zostaje chyba poczekać, aż ktoś podpisze kontrakt z chłopcem przebywającym w łonie matki, gdyż na przykład jego tatuś, bądź dziadzio, dobrze radził sobie z piłką. Naprawdę nic już nie jest chyba w stanie wprawić mnie w osłupienie.

Czyżbym dostosowywał się do otaczającej mnie rzeczywistości? Nie. Nic z tych rzeczy. Nie dajmy się zwariować! I na koniec drobna rada dla rodziców Bryce’a. Broń Boże kłaść nacisk na jego edukację. Zacznie myśleć i piłkarską karierę będzie miał z główki.

   

Jerzy Kraśnicki

author-avatar

Przeczytaj również

Rishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmuZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiCzy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Czy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Tesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiTesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonówRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj