Życie w UK

Główką o słupek?

– Jak najłatwiej zapłodnić krowę? Puścić ją na lód, a sama się wyp… Na taki mało wyszukany żart swego czasu był łaskaw pozwolić sobie poseł Jan Tomaszewski podczas jednej z obrad sejmowej komisji sportu. Kogo miał na myśli wyszło na jaw wkrótce za sprawą imponującego bukietu kwiatów z jakim po „okrąglaku” na Wiejskiej dumnie paradowała dr nauk ekonomicznych ministra Joanna Mucha.

Główką o słupek?

Okazało się wszak, iż poseł Tomaszewski potrafi czasami zachować się z gracją przewyższającą przysłowiowego słonia w składzie porcelany. Do tego „klombu” dołączone były stosowne wyrazy przeprosin i samokrytyki. Niewykluczone, że niebawem pan poseł z okazałym wiechciem popędzi na ulicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, na pokoje naszej piłkarskiej centrali, a konkretnie do gabinetu samego prezesa.

Po ostatniej futbolowej elekcji, pan Tomaszewski dostał swoistej erekcji i zapałał afektem do osoby Zbigniewa Bońka, który to triumfalnie przeszedł przez wyborcze szranki. Były bramkarz-poseł w osobie „Zibiego” upatruje zbawcę naszej „skopanej”. Jeszcze nie pożółkły akta sądowe, które towarzyszyły obu panom na sądowej sali, a dziś dawni adwersarze prześcigają się we wzajemnych duserach.

Boniek na jednym z portali odpowiadając na pytania internautów pokusił się nawet o stwierdzenie, że uważa Tomaszewskiego za „wesołego i fajnego chłopaka”. Dodał też: „Janek jest jednym z najbardziej zacietrzewionych komentatorów w Europie, lubi się bawić w ogrodnika, czyli przesadzać. Ale mam do niego słabość”.

Od nienawiści do miłości

Najprawdopodobniej karesy te sprawiły, że bohater z Wembley stał się jakby mniej obrzydliwy. Przecież jeszcze nie tak dawno obwieszczał wszem i wobec, że… brzydzi się naszej narodowej drużyny. Trykot z orzełkiem w pierwszym stadium awersji wprawiał go w konfuzje, po czym zaczął wzbudzać bardziej radykalne emocje. – (…) dzisiaj to ja się już nie wstydzę, ja się brzydzę. Proszę mi wierzyć. Ja się wstydziłem rok temu, kiedy chciałem wywołać temat, żeby ci ludzie nie grali.

Dzisiaj, ponieważ oni już prawdopodobnie będą grali, to się brzydzę – walnął bez ogródek w wywiadzie dla Radia RMF FM. Określenie „ci ludzie” odnosiło się do Sebastiana Boenischa, Damiena Perquisa, Eugena Polanskiego, czyli piłkarzy, którzy zdaniem Tomaszewskiego nie załapali się do reprezentacji w swej ojczyźnie, to zapragnęli schronić się pod skrzydłami naszego bielika.

Damien Perquis poczuł się na tyle ugodzony do żywego określeniem „francuski śmieć”, że nie omieszkał stosownego pozwu skierować do łódzkiej Temidy, domagając się od posła przeprosin w mediach oraz uiszczenia kwoty 50 tysięcy złotych na rzecz Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej.

Odkopany wierny fan kopanej

Dziś, znaczy za kadencji nowego prezesa, poseł Tomaszewski zarzeka się, że będzie oglądał mecze reprezentacji z uwagą grożącą uszkodzeniem narządu wzroku. To ciekawe, bo na przykład na mecz z Urugwajem wśród wybrańców Waldemara Fornalika znaleźli się miedzy innymi… Polanski, Obraniak, że o Perguisie nie wspomnę. Interesująca wolta w wykonaniu Tomaszewskiego.

Widać, że jest pojętnym uczniem i nauka pobierana na politycznych salonach w żadnym wypadku nie przepadła gdzieś wśród kniei. Skoro była mowa o uwzględnianiu nazwiska Jan Tomaszewski na sądowej wokandzie, to na miejscu będzie wspomnieć o przykrości jak spotkała go za sprawą byłego już selekcjonera Franciszka Smudy.

– Używając obraźliwych ocen i sformułować wobec powoda (Smudy znaczy – przyp. JK), szczególnie w okresie przygotowań do Euro 2012, naruszył jego cześć i godność – spuentowała wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi sędzia Barbara Krysztofiak. Zgodnie z sentencją tegoż wyroku poseł winien ukajać się na łamach „Wyborczej” i kilku portali internetowych, a do tego jego zasoby finansowe zostaną uszczuplone o niebagatelną kwotę 50 tysięcy złotych – w ramach zadośćuczynienia, rzecz jasna.

Na kpinę zakrawa fakt, że pełnomocniczka posła Tomaszewskiego starała się ukryć pozwanego za… poselskim immunitetem! Sędzia Krysztoniak nie bez racji wyjaśniła, iż rzeczony parlamentarny przywilej może stanowić skuteczny parawan jedynie dla wypowiedzi mających bezpośredni związek ze sprawowaniem poselskiego mandatu.

W imieniu narodu

Najbardziej okazały „kwiatek” zostawiłem na koniec. Spośród wytrysków inwencji pana posła na uwagę zasługuje jego obsesja najświeższej daty, a dotycząca zmiany nazwy naszej piłkarskiej centrali. Reprezentacyjne koszulki przestały wzbudzać odruch wymiotny, za to torsje zbiera się na samą nazwę Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tomaszewski grzmi, że „ (…) trzeba oderwać się od tej przeklętej nazwy PZPN”.

Nie pozostawia cienia wątpliwości sugerując nowe brzmienie szyldu.  „(…) Nie wie jak nazwać, Polska Federacja Futbolu? Polska Federacja Piłkarska? Nieważne, jak się to będzie nazywało.

Ma się zerwać z tym przeklętym przez 40-milionowy naród PZPN-e” – poleciał Wernyhorą w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl. Panu posłowi warto chyba w tym miejscu zadedykować dewizę innego polityka – niejakiego Józefa Piłsudskiego: „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Polski Związek Piłki Nożnej, to nie ostatni okres odpowiadający długości olimpiady, ale niemal sto lat tradycji! Powołany został do życia 20 grudnia 1919 roku.

Nie mogę uwolnić się od wrażenia, że Tomaszewskiemu PZPN kojarzy się wyłącznie z ostatnim mało dającym powodów do chluby okresem. Podobnie jak jego imiennikowi z dowcipów wszystko przywodziło na myśl jedną, uchodzącą za intymną część anatomii. Za sprawą swej karykaturalnej niekompetencji z hukiem z cokołu spadł były król strzelców mundialu Grzegorz Lato.

Dziś zdaje się trząść w posadach piedestał, na którym historia futbolu postawiła Jana Tomaszewskiego, który na szańcach narodowej bramki trwał niczym Ordon na Reducie. Od wzniosłości do śmieszności dzieli dystans jednego małego kroku. Poseł Tomaszewski chwilami zdaje się mieć ten dystans za sobą.

A może kiedyś w latach swej futbolowej świetności najzwyczajniej interweniował cokolwiek zbyt ofiarnie, przy czym jego głowa z impetem weszła w bliski kontakt z jednym ze słupków podtrzymujących poprzeczkę bramki…? 

Jerzy Kraśnicki

author-avatar

Przeczytaj również

Polska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiKursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?Kursy budowlane w UK – jak zdobyć kartę CSCS?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj