Życie w UK
Glasgow: 30 policjantów interweniowało z powodu… bójki w pubie!
Przez pomyłkę (???) 30 policjantów zostało wysłanych na interwencję w sprawie… mocno wstawionego klienta pewnego pubu w szkockim Glasgow. Jak do tego doszło?
W jaki sposób 16 jednostek policji i 20 radiowozów pojawiło się przed całkiem zwyczajnym pubem Sir John Moore w Glasgow interweniując w sprawie mocno podchmielonego klienta? Na miejscu, około godziny 20:30, we wtorek 11 lutego pojawiły się wszystkie okoliczne jednostki zaalarmowane w taki sposób, jakbyśmy mieli do czynienia z zagrożeniem terrorystycznym. Pytanie brzmi – dlaczego?
Gorący temat: Pochodzący z UK "super-roznosiciel", który zaraził koronawirusem 11 osób w Europie wyzdrowiał
Jak czytamy w relacji udostępnionej na łamach portalu "Metro" powodem interwencji szkockiej policji był mocno podchmielony klient pubu. 39-letni mężczyzna miał zostać wybudzony z drzemki i wszcząć burdę. W jaki sposób na miejscu pojawiło się aż tyle policji? Nie do końca wiadomo, ale koniec końców przy Argyle Street pojawiło się mnóstwo policjantów, którzy zareagowali w taki sposób, jakbyśmy mieli do czynienia z zagrożeniem terrorystycznym.
Wygląda na to, że jeden z policjantów mógł przez przypadek lub z innego niewyjaśnionego powodu wywołać alarm, przez co na miejscu pojawiło się tak wielu innych funkcjonariuszy. Policjanci mogą wcisnąć "panic button" również wtedy, gdy obawiają się o swoje własne życie. Czy tak było w tym przypadku? Znów – tego nie wiemy
Polecane: Koronawirus: Jak można się zarazić, jakie są objawy i czy naprawdę mamy się czego obawiać?
W oświadczeniu wydanym przez firmę JD Wetherspoon to czytamy o pełnym poparciu dla działań policji. "Okoliczności oznaczały, że w incydencie uczestniczyło więcej jednostek policji, niż można by się spodziewać. Jeśli służby uznały, że to była odpowiednia reakcja, to będziemy ich w tym wspierać" – brzmi komunikat. Z kolei oświadczenie policji w Glasgow byli bardzo lakoniczne i nie zawierało właściwie żadnych informacji.
Dodajmy, że naoczni świadkowie tych wydarzeń byli zszokowani ilością policjantów biorących udział w akcji. 57-letnia Carol Qua skrytykowała służby za ich reakcję, biorąc pod uwagę, że mieliśmy do czynienia z incydentem na małą skalę. "W tym czasie ktoś mógł zostać gdzieś zamordowany i żaden z tych 20 samochodów policyjnych by się tam nie pojawił.To niewiarygodne!".
All kicking off in argyle street. No less than 16 squad cars, some more in hope street pic.twitter.com/W4Lliky3Zf
— MDCCCLXXXVIII (@pse1888) February 11, 2020