Styl życia
Francuz twierdzi, że jest kuzynem Elżbiety II i wnukiem króla Edwarda VIII. Planuje pozwać Pałac Buckingham, by dowieść swojego pokrewieństwa z Windsorami
Fot. Facebook
To może być największy skandal w XX-wiecznej historii brytyjskiej rodziny królewskiej. 73-letni Francuz Francois Graftieaux twierdzi, że jest kuzynem Elżbiety II oraz wnukiem króla Edwarda VIII, a fakt ten, w razie dalszego braku z nim współpracy Pałacu Buckingham, zamierza on dowieść przed sądem.
Czy to jest w ogóle możliwe, żeby 73-letni Francois Graftieaux był w jakikolwiek sposób spokrewniony z Windsorami? Francuz twierdzi, że to nie tylko możliwe, ale i wysoce prawdopodobne. Według 73-letniego mężczyzny jego ojciec, Pierre-Edouard, był synem szwaczki Marie-Leonie Graftieaux i księcia Walii Edwarda VIII (od stycznia 1936 r. króla Edwarda VIII, który jeszcze w tym samym roku abdykował na rzecz brata, Jerzego VI – ojca Elżbiety II). Ówczesny książę i francuska szwaczka mieli się spotkać w hotelu Luna Park w Paryżu i tam wdać się w romans, który miał trwać do czasu zajścia Marie-Leonie w ciążę.
Francois Graftieaux jest niemal pewien, że w 1915 r., gdy jego babcia zaszła w ciążę, książę Walii miał kupić milczenie kobiety, co doprowadziło do tego, że szybko stała się ona znaną francuską projektantką mody. A dla poparcia swojej tezy Francuz dodaje, że w dniu jego z kolei narodzin Pierre – Edouard podarował jego matce brylantową bransoletkę projektu Van Cleef & Arpels – do złudzenia przypominającą bransoletkę z kolekcji króla Edwarda VIII, sprzedaną w 2011 r. na aukcji za 286 tys. funtów.
Jak skończy się historia Francois Graftieaux? Tego jeszcze nie wiadomo, choć Francuz zapowiada, że jeśli Pałac Buckingham po raz trzeci nie odpowie na jego prośbę dotyczącą wysłania próbek DNA królowej Elżbiety II do badania, to pozwie Windsorów. – Nie proszę rodziny królewskiej o pieniądze, tytuł czy władzę. Chcę tylko potwierdzić tożsamość mojego dziadka i wyjaśnić okoliczności narodzin mojego ojca. Jeśli tym razem Pałac ponownie zignoruje moją prośbę, a jestem niemal pewien, że tak się stanie, to podejmę kroki prawne i zrobię wszystko, by największy seksskandal w historii rodziny królewskiej ujrzał światło dziennie w sądzie. Jestem ostatnim żyjącym członkiem rodu Graftieaux i zrobię wszystko, by chronić nasze dziedzictwo – wyznaje Francuz na łamach dziennika „Daily Mirror”.