Styl życia

Fotografia: niebezpieczne hobby?

Fotograf amator, miłośnik autobusów twierdzi, że musi zrezygnować ze swojego hobby po tym jak ludzie biorą go za terrorystę bądź pedofila.

Fotografia: niebezpieczne hobby?

Wielki Brat wiecznie żywy>>

Agencje pracy: dlaczego nie płacą?>>

50-letni Rob McCaffery fotografuje autobusy już od 40 lat i w swoich zbiorach ma pokaźną kolekcję ponad 30,000 zdjęć, ale obawia się, że będzie musiał zawiesić swój aparat na kołku po tym jak dwa razy w ciągu niecałego roku jego hobby zainteresowała się policja. Mężczyzna przyznaje, że wszystko zaczęło się od ataków na World Trade Centre.

Po 11 września wszystko zaczęło się zmieniać. Jednak najgorzej jest od około dwóch lat. Ludzie o podobnych zainteresowaniach jak ja, czy fotografowie amatorzy są narażeni na ataki ze strony zwykłych obywateli, kierowców autobusów oraz policji, która często w działaniu przekracza swoje uprawnienia.

Pan McCaffery chciałby dalej oddawać się swojemu hobby i nie być z tego powodu niepokojonym. Rozumie jednak, że ludzie stali się ostatnio bardzo nieufni. Nietypowe hobby 50-latka sprawiło, że po to by zrobić wymarzone zdjęcia wybrał się aż do byłych krajów ZSRR. Nigdzie jednak nie spotkał się z tak negatywnym podejściem jak to ma miejsce w Wielkiej Brytanii. We wrześniu ubiegłego roku w Pontypridd w Walii kierowca sfotografowanego przez McCaffery’ego autobusu wezwał policję, która zażądała wszystkich zdjęć z aparatu. Za drugim razem w Monmouth, strażnik miejski wpisał go do policyjnej bazy danych po tym jak jeden z mieszkańców nabrał podejrzeń co do intencji fotografa.

Prawda jest taka, że robienie zdjęć w miejscach publicznych nie jest zabronione, często policjanci są niedouczeni i nie wiedzą, że nie ma przepisu, który zakazywałby robić zdjęcia pojazdom, w tym wypadku autobusom.

Rzecznik prasowy policji w Gloucestershire, powiedział:

Jeśli ktoś z obywateli nabierze podejżeń co do intencji fotografa i zgłosi swoje spostrzeżenia policjantowi, to policjant na pewno pierwsze co zrobi to przeprowadzi krótką rozmowę z fotografem. Zwykle w takiej sytuacji osoba, którą zatrzyma policjant spokojnie wyjaśnia o co chodzi i pokazuje wykonane zdjęcia. To rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jeśli jednak policjant nabierze podejżeń co do zawartości aparatu, to ma możliwość zarekwirować kamerę i aresztować podejżanego.

Czy to nie dziwne? Z jednej strony możemy zrobić zdjęcie w miejscu publicznym, ale i tak wszystko zależy od humoru policjanta. A co jeśli obok zdjęć autobusów, czy pociągu znajdzie się zdjęcie meczetu? Czy to świadczy o tym, że jesteśmy terrorystami?

author-avatar

Przeczytaj również

Nastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychLondyńskie lotnisko w wakacje ma przyjąć rekordową liczbę podróżnychAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódkiAwantura na pokładzie EasyJet. Brytyjczyk wypił butelkę wódki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj