Życie w UK

Firmy w UK będą musiały już wkrótce przejąć część wypłat w ramach FURLOUGH. Nawet jeśli pozostaną zamknięte

Fot. Getty

Firmy w UK będą musiały już wkrótce przejąć część wypłat w ramach FURLOUGH. Nawet jeśli pozostaną zamknięte

Rishi Sunak Koniec Lockdownu

Wszystko wskazuje na to, że rząd zobowiąże brytyjskie firmy korzystające z programu Coronavirus Job Retention Scheme do przejęcia w najbliższym czasie chociaż części wypłat przymusowo urlopowanych pracowników. I to nawet wówczas, gdy pozostaną one w całości zamknięte. 

Zgodnie z informacjami, do których dotarł „The Times”, Rishi Sunak będzie chciał przerzucić przynajmniej część wypłat dla pracowników pozostających na FURLOUGH na firmy korzystające z programu CJRS. Na początku kwota ta ma wynieść 20 – 30 proc. wypłat dokonywanych przez rząd w ramach furlough (plus składki na NIC), a firmy zostaną zapewne zobowiązane do jej pokrycia od sierpnia. Obowiązek pokrycia części wynagrodzeń swoich pracowników w ramach Coronavirus Job Retention Scheme ma dotyczyć wszystkich firm bez wyjątku, a zatem także tych, które jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy pozostaną zamknięte. 

 

 

 

Pozostały nam dwa pełne miesiące wsparcia, a potem rząd pomoże płacić ludziom płace, ale uczciwe będzie dla wszystkich, jeśli firmy wniosą swój wkład w przywracanie ludzi do pracy – zaznaczył informator „The Times” blisko związany z Ministerstwem Skarbu. A przypomnijmy, że Kanclerz Skarbu Rishi Sunak wydłużył niedawno obowiązywanie programu CJRS do października.

W częściowym przerzuceniu wypłat wynagrodzeń na firmy chodzi również o to, by w sierpniu dokonały one jednak weryfikacji dalszej przydatności swoich pracowników. Jeśli bowiem, jak twierdzą niektórzy biznesmeni, program dopłat dla pracowników w ramach furlough pomaga utrzymać stanowiska, które de facto nie istnieją, to po kilku miesiącach warto jest się przyjrzeć, czy te stanowiska rzeczywiście muszą zostać koniecznie zachowane. Być może bowiem lepszym rozwiązaniem będzie zwolnienie części przymusowo urlopowanych pracowników, by ci mogli sobie poszukać pracy w innych sektorach gospodarki. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

AI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonAI pomoże w karaniu kierowców rozmawiających przez telefonSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzętaSpłoszone konie na ulicach Londynu. Ranni ludzie i same zwierzęta34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtów34 500 osób musi zwrócić zasiłek lub grozi im kara do 20000 funtówKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyKE zadecyduje o przyszłość tradycyjnej wędzonej kiełbasyDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćDyrektor londyńskiej szkoły wprowadza 12-godzinny dzień zajęćW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni CelsjuszaW ciągu trzech dni spadek temperatur o 15 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj